Czytając tekst, posłuchajcie choć jednej z tych melodii...
* * *
Wielkie krople deszczu spadały jedna po drugiej, uderzając w szybę okienną i rozpływając się po niej w długie, zapłakane smugi. A tuż za nimi leciały kolejne, przebywając swą krótką drogę z nieba wśród zmroku i mgły. Deszcz wzmagał się, wiatr wirował, rozrzucając krople we wszystkie strony, rozwiewając skłębioną mgłę, niczym w jakimś szalonym, pierwotnym tańcu, popisywaniu się swą siłą i szybkością...
Okno wbrew wszelkiej logice było uchylone, a te krople deszczu, które nie rozprysły się na szybie, trafiały w parapet i twarz dziewczyny, wyglądającej na mokry dwór. Twarz dziewczyny zdobiły smugi podobne tym na szybie, ale to nie od deszczu pochodziła ta wilgoć, a od łez, wciąż na nowo wypełniających jej oczy.
Dziewczyna siedziała przy tym oknie już bardzo długo. Czekała. Jej twarz najpierw zdobił wyraz zaciekawienia, radości, nadziei. Potem zmienił się on w zniecierpliwienie i nudę. Następnie twarz jej zrobiła się smutna, a w oczach błysnęło rozżalenie. Teraz pozostała rozpacz i żal, ale mimo to dziewczyna czekała dalej. Siedziała w gęstniejącym mroku wdzierającym się z dworu do nieoświetlonego pokoju i chyba nie wiedziała, co mogłaby innego zrobić.
Nagle w ciszy skrzypnęły otwierane drzwi, a w mroku rozbłysło światło zapalone czyjąś dłonią. Do pokoju wszedł mężczyzna, jego ciemna sylwetka wyraźnie odcinała się od oświetlonego nagle wnętrza pokoju. Dziewczyna wstała od okna i w pierwszym odruchu chciała podbiec i rzucić się w objęcia mężczyzny. Ale on stał nieruchomo, z rękami opuszczonymi wzdłuż ciała, nie czyniąc żadnego powitalnego gestu, nie mówiąc ani jednego słowa na usprawiedliwienie tak wielkiego opóźnienia. To sprawiło, że w duszy dziewczyny zgasł tlący się płomyk nadziei. Opadła z rezygnacją na swe krzesło. Mężczyzna podszedł do niej sztywno, powiedział kilka słów, odwrócił się i nie czekając na odpowiedź wyszedł. A ona siedziała dalej nieruchomo, jakby nie wierząc, że te słowa padły. Pragnąc zapomnieć wszystko, co było, wymazać z pamięci radość i nadzieję, rozpacz i gniew...
Ale słowa zostały wypowiedziane. Wyfrunęły z wichrem na dwór, zmieszały się z deszczem i opadły na ziemię do stóp przechodnia, który usłyszawszy je podniósł oczy i ujrzał zmartwiałą sylwetkę dziewczyny oraz rozpacz w jej niewidzących oczach.
Przechodzień zapragnął ujrzeć te oczy wypełnione szczęściem w miejsce dojmującego smutku. Ale rozumiał, że to jeszcze nie jego pora. że teraz dla tej dziewczyny żadne słowa nie będą miały znaczenia, bo zagłuszać je będzie wciąż i wciąż echo tych, które padły przed chwilą.
Pomyślał, że ona tak samo jak on tej nocy nie zaśnie. Postanowił wrócić pod to okno o poranku.
30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki.
Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru.
Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem
by Katrine
***
My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy
Nic nie wiemy, nic nie znamy
za to ładnie wyglądamy
Kiedy trzeba zrobić dyg
My zrobimy go jak nikt
Na sukienkach żadnej plamy
Przy jedzeniu nie mlaskamy
Dama z damą, ty i ja
Mama z nas pociechę ma
Dama mamie nie nakłamie
Wierszyk powie, zna na pamięć
Dama grzeczna jest jak nikt
No i pięknie robi dyg
***
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
Na klombach mych myśli sadzone za młodu
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
(Kazimierz Wierzyński)
***
Każdy twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże
Wszak tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz niech się ziści
Niechaj się wola twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy Panie
(N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca")
***
Śnić sen, najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój, w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt.
To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się aż do mogiły.
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd
To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie daleki ich blask.
By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść,
Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg!
Właśnie to posłannictwa jest sens,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.
I nasz świat lepszy stanie się, niż
Dawniej był, nim rycerski swój kask
Wdział i ten, co ślubował niezłomnie
Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd!
The Impossible Dream, Joe Darion
THE VERY BEST OF
Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie
Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie
O III urodzinach Salonu24
Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach
Bajka wakacyjna - o elfach
Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach
Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga
Niejasne bajdurzenie o dorosłości
Matura. Krótkie studium poznawcze
Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa
Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie
Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr
O moim pisaniu - właśnie
Naiwna. Głupia - o zaufaniu
Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka
Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina
Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia
Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie
Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa
"Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd
Oto właśnie ta Noc - o Passze
Historia pewnego cudu - o moich narodzinach
Okruchy życia - o mnie
Starsza Siostra - o siostrze :)
Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz
Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku
Zagiąć psora - o nauczycielach
Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości