Mida Mida
2092
BLOG

Na czas ciszy (udając partyzanta)

Mida Mida Rozmaitości Obserwuj notkę 8


Nie mam aparatu i chyba nie umiem robić zdjęć. Dlatego spróbowałam odmalować słowami zapamiętane obrazy. Czy mi wyszło, sprawdźcie sami…


* * *

ranek: przebudzenie ruchliwego miasta

Z zasnutego chmurami nieba sączy się słabe światło, oświetlając budynki wysokie i niskie, przysadziste i rozbudowane, nowoczesne i wymyślne oraz wszelkie inne. Ludzie, którzy nie mają obowiązków, śpią w swoich domach w ciepłych łóżkach. Ci, którzy musieli już wstać, biegną ku swoim zajęciom ze znudzeniem, zrezygnowaniem lub z obłędem w oczach. Po ulicach przetaczają się pierwsze tramwaje i autobusy. Zaczynają formować się korki na arteriach i większych ulicach. Za chwilę pod biurami nie będzie już wolnych miejsc parkingowych.
Na ulice wychodzą wszyscy, którzy gdzieś się spieszą. Jedni biegną tam, drudzy z powrotem, a trzeci biegają tam i z powrotem. Wschodzące słońce świeci w zmęczone oczy, odbija się od szyb okiennych, dodaje życiu barw, niesie nadzieję, że ten dzień będzie inny niż poprzednie.

* * * 

przedpołudnie: cisza przed burzą

Robi się coraz cieplej. Upał potęguje zupełny brak wiatru. Drzewa i trawy stoją nieruchomo, najmniejsze źdźbło nie drgnie, jakby bało się konsekwencji wszelkiej niesubordynacji. Cały świat zamiera, oczekując tego, co nieukniknione. Nadciągają chmury. Wszyscy wyczuwają odruchowo, że tylko deszcz przyniesie wybawienie od upału, ulgę, rozładuje ciśnienie, schłodzi duszną atmosferę. Przeciągające się oczekiwanie budzi we wszystkich napięcie. Gdy nadejdzie burza, jedni odetchną z ulgą, a drudzy będą konkurować z pogodą w rzucaniu gromów…

* * * 

popołudnie: ogród w deszczu

Krople spadają z nieba i jedna po drugiej uderzają w liście drzew, płatki kwiatów i źdźbła traw. Zatrzymują się na nich, spływają dalej, z płatka na łodygę, a potem skapują na ziemię, rozpływając się w coraz większe kałuże. A z nieba dalej pada i pada. Ogród zalewany strugami deszczu radzi sobie jak może, zwijając kwiaty w pąki i nadstawiając liście ku życiodajnej wodzie. Szum padającego deszczu i rozmyte światło ledwo przebijające sę przez chmury wypełnia atmosferę spokojem. W tym miejscu każde żywe stworzenie ma swoje miejsce i rozumie, że wszystko ma swój czas, a po deszczu na powrót wyjdzie słońce.

* * *

wieczór: zachód słońca nad jeziorem

O deski pomostu uderzają fale, które najpierw są błękitne, a po chwili stają się złote, czerwone, purpurowe, różowe, fioletowe… Ich kolor zmienia się wciąż, przechodzi jeden w drugi, a to dlatego, że odbijają one wielki spektakl, który rozgrywa się na niebie. Na wschodzie niebo pyszni się bogactwem przeróżnych świateł, a od zachodu ziemię zaczyna ogarniać mrok, nadciąga cicho, by zasłonić wszystkie cuda zachodu słońca. Wokół jeziora czerni się las. Nieustępliwe sylwetki drzew wyglądają groźne na tle ciemniejącego nieba. Przedstawienie na niebie kończy się. Zmrok przypomina, że zaraz przyjdzie noc i trzeba się skryć w bezpiecznym schronieniu.

* * * 

noc: deszcz spadających gwiazd

Noc jest groźna, ale bywa też przyjaciółką. Ma swój własny zestaw cudów i bogactw. Nocą trzeba patrzeć w niebo, z którego mrugają do nas gwiazdy. Czasem widać ich mniej, a czasem niebo w każdym małym kącie ma jakąś gwiazdkę. I gdy się dobrze przypatrzeć, na granicy naszego wzroku przelatuje gwiazda, która według tradycji spełnia życzenia. A czasem środek nieba przecina ognista wstęga. Ten widok jest tak cudowny, że nie da się go zapomnieć. Noc-przyjaciółka obdarowuje nas mnóstwem świateł na swój własny sposób. Innymi niż dzień, innymi niż wieczór, innymi niż ranek. Pięknymi na swój własny sposób. Noc – przynosi dobrą radę.

 

Mida
O mnie Mida

30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki. Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru. Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem by Katrine *** My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy Nic nie wiemy, nic nie znamy za to ładnie wyglądamy Kiedy trzeba zrobić dyg My zrobimy go jak nikt Na sukienkach żadnej plamy Przy jedzeniu nie mlaskamy Dama z damą, ty i ja Mama z nas pociechę ma Dama mamie nie nakłamie Wierszyk powie, zna na pamięć Dama grzeczna jest jak nikt No i pięknie robi dyg *** Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną Na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (Kazimierz Wierzyński) *** Każdy twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą twoją się ukorzę Ale chroń mnie Panie od pogardy Od nienawiści strzeż mnie Boże Wszak tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz niech się ziści Niechaj się wola twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści Ocal mnie od pogardy Panie (N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca") *** Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły, Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt. To nic, że mocniejszy jest wróg, Że twierdz obległ setki i miast, Lecz bić, bić się aż do mogiły. Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd, Choć tak beznadziejnie daleki ich blask. By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł Pod sztandarem swym iść, Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg! Właśnie to posłannictwa jest sens, Więc ślubuję tu dziś Mężnym być i nie skalać się łzą, Gdy na śmierć przyjdzie iść. I nasz świat lepszy stanie się, niż Dawniej był, nim rycerski swój kask Wdział i ten, co ślubował niezłomnie Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd! The Impossible Dream, Joe Darion THE VERY BEST OF Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie O III urodzinach Salonu24 Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach Bajka wakacyjna - o elfach Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga Niejasne bajdurzenie o dorosłości Matura. Krótkie studium poznawcze Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr O moim pisaniu - właśnie Naiwna. Głupia - o zaufaniu Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa "Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd Oto właśnie ta Noc - o Passze Historia pewnego cudu - o moich narodzinach Okruchy życia - o mnie Starsza Siostra - o siostrze :) Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku Zagiąć psora - o nauczycielach Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Rozmaitości