Apel o pomoc dla naszej córki
Apel o pomoc dla naszej córki
Mida Mida
6
BLOG

Na koniec

Mida Mida Rozmaitości Obserwuj notkę 0
Długo się wahałam i nie chciałam tego robić. Ale życie poszło do przodu i pewne sprawy poukładały się same, trochę wbrew mnie. Pewien etap mojego życia się zamknął. Zatem i ja zamykam tego bloga. Ale koniec jednego jest początkiem czegoś nowego...

Piszę tego posta trochę dla porządku - przed wielu laty był początek, aż nastąpił koniec. Umownie zaznaczam go teraz, choć fakty pokazują, że przestałam pisać tego bloga już dawno. Od poprzedniego posta minęły prawie 2 lata...

W tym czasie byłam aktywna właściwie tylko na facebooku, a teksty pisałam na stronkę mojej córki (link tutaj). Od tych dwóch lat znamy diagnozę. Nasza córeczka, o której napisałam kilka tekstów pod wspólnym tytułem "Cześć, Mamo!" - ma zespół Retta. To nieuleczalna choroba neurologiczna, spowodowana mutacją genu MECP2. Oznacza to, że nasza córka ma w jednym z chromosomów X z kodem DNA uszkodzony gen. Skutkiem tego wszystkie procesy, o których ten gen decyduje, przebiegają błędnie. Nieprawidłowo rozwinął się jej układ neurologiczny i organizm nie nauczył się wielu podstawowych umiejętności.
Żeby to „wyleczyć”, trzeba by wyjąć ten uszkodzony gen z każdej komórki, w której występuje, zastąpić genem poprawnym i następnie jeszcze raz wywołać cały szereg procesów rozwojowych. Ale przecież czas na naukę chodzenia czy mówienia już minął. W tym momencie nieprawidłowo funkcjonują już całe układy w jej organizmie. Debora nie umie samodzielnie jeść, przebrać się, chodzić, mówić, rysować, układać klocków. We wszystkich "zwykłych" czynnościach potrzebuje pomocy. Dużo wie i rozumie, ale jej organizm nie chce prawidłowo funkcjonować. Co gorsze, ta choroba ma wpisane w przebieg regresy - nie przewidzimy, kiedy i w jakim stopniu córeczka utraci te umiejętności, które z taki trudem i uporem stara się wyćwiczyć.

Zamieszczam te informacje z myślą o Was, moi czytelnicy, którzy zaglądaliście tu przez te lata, którzy może byliście ciekawi, co się dzieje, czemu cisza, co u nas. Miałam to napisać stopniowo, bardziej może poruszająco, a wychodzi mi tu relacjonowanie suchych faktów. Może resztę niech uzupełni wyobraźnia.

Nie pisałam swojego bloga, bo pochłonęła mnie codzienność, różne zmagania, trudności, brak sił, niemożność organizacji. Ale doszłam do miejsca, gdy zaczęło mi być mojego pisania bardzo brak. Równocześnie stwierdziłam, że to już inny etap mojego życia, inny rozdział, inna ja - i wymaga to rozpoczęcia na nowo. Zdecydowałam się założyć nowy blog. Będzie bardziej tematyczny, bardziej oscylujący wokół choroby i codzienności z nią. Ale te przemyślenia nie pasują do stronki mojej córeczki. Tam chcę pisać o jej sukcesach, jej radościach, próbując zobaczyć wszystko z jej perspektywy. Moje refleksje otrzymały oddzielne miejsce. Będę próbować zebrać myśli i formułować jakieś wnioski tutaj. I może się to nowe miejsce rozwinie w coś ciekawego nie tylko dla mnie, ale też dla innych. Zapraszam :) można czytać, można komentować. Ale zawsze proszę o wyrozumiałość, bo przemęczona matka chorego dziecka nie ma nerwów ze stali.

P.S. Dlaczego blog nie na salonie? Cóż, bardzo mi się nie podoba ten (dla mnie) nowy layout strony, żółto-czarny, naćkany różnościami, reklamami bez ładu i składu. A już absolutnie fatalnie blogi salonowe wyświetlają się na smartfonach. Kiepsko też dają się na urządzeniach mobilnych edytować. Jestem i tak ostatnią (jedną z ostatnich?) z tzw. Bab Kameralnych, która trwała na posterunku... Ale i ja idę dalej. Nie mam wielkiego przekonania do blogspota, ale to jedno z nielicznych miejsc, które jeszcze daje możliwość tak po prostu (bez większych umiejętności i możliwości technicznych) wystukiwać literki i zaczepiać gdzieś w necie. Zatem zobaczymy, jak będzie tam.

Zobacz galerię zdjęć:

Apel o pomoc dla naszej córki
Apel o pomoc dla naszej córki
Apel o pomoc dla naszej córki
Mida
O mnie Mida

30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki. Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru. Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem by Katrine *** My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy Nic nie wiemy, nic nie znamy za to ładnie wyglądamy Kiedy trzeba zrobić dyg My zrobimy go jak nikt Na sukienkach żadnej plamy Przy jedzeniu nie mlaskamy Dama z damą, ty i ja Mama z nas pociechę ma Dama mamie nie nakłamie Wierszyk powie, zna na pamięć Dama grzeczna jest jak nikt No i pięknie robi dyg *** Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną Na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (Kazimierz Wierzyński) *** Każdy twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą twoją się ukorzę Ale chroń mnie Panie od pogardy Od nienawiści strzeż mnie Boże Wszak tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz niech się ziści Niechaj się wola twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści Ocal mnie od pogardy Panie (N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca") *** Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły, Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt. To nic, że mocniejszy jest wróg, Że twierdz obległ setki i miast, Lecz bić, bić się aż do mogiły. Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd, Choć tak beznadziejnie daleki ich blask. By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł Pod sztandarem swym iść, Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg! Właśnie to posłannictwa jest sens, Więc ślubuję tu dziś Mężnym być i nie skalać się łzą, Gdy na śmierć przyjdzie iść. I nasz świat lepszy stanie się, niż Dawniej był, nim rycerski swój kask Wdział i ten, co ślubował niezłomnie Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd! The Impossible Dream, Joe Darion THE VERY BEST OF Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie O III urodzinach Salonu24 Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach Bajka wakacyjna - o elfach Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga Niejasne bajdurzenie o dorosłości Matura. Krótkie studium poznawcze Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr O moim pisaniu - właśnie Naiwna. Głupia - o zaufaniu Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa "Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd Oto właśnie ta Noc - o Passze Historia pewnego cudu - o moich narodzinach Okruchy życia - o mnie Starsza Siostra - o siostrze :) Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku Zagiąć psora - o nauczycielach Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości