Michał Kotfica Michał Kotfica
258
BLOG

Polityczne podsumowanie Roku Pańskiego 2017

Michał Kotfica Michał Kotfica Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Kolejny rok za nami. Jeśli chodzi o politykę rok ten obfitował w emocje, często rozpalane najmocniej jak tylko się da, niespodzianki i kontrowersje. Innymi słowy, pokazał on, że polityka to gra dla prawdziwych strategów i twardzieli, a nie samozwańczych krasomówców. Pokusiłem się zatem o subiektywne podsumowanie wydarzeń politycznych w Polsce w roku 2017, tworząc trzy kategorie: "Wyróżnienie", "Dobra zapowiedź" i "Żenada". Kto do jakiej kategorii trafił?


Kategoria: Wyróżnienie

  • Prezydent RP Andrzej Duda - to chyba najbarwniejsza postać pełniąca urząd prezydenta w III RP zaraz po Aleksandrze Kwaśniewskim. Jako człowieka jestem w stanie go pochwalić za dystans do siebie i poczucie humoru. Niezliczona ilość memów jest tego potwierdzeniem, nie wspominając już o corocznym wydarzeniu na Facebooku "Sylwester z Andrzejem Dudą". Bardziej jednak chciałbym się skupić na jego ocenie jako polityka. Otóż miał on kilka razy pod górkę. Trudne relacje z rządem i przede wszystkim z szefem MON - Antonim Macierewiczem - oraz zamieszanie wokół zmian w sądownictwie przyprawiały zapewne głowę państwa o ból głowy. Zaskakujące zawetowanie ustaw wprowadzających wyżej wymienione zmiany pozwoliły mu nie tylko odetchnąć, ale i pokazać, że wcale nie musi być prezydentem tylko jednej partii. Twardy elektorat PiS oczywiście obrzucał go wtedy błotem, ale gdy podpisał w grudniu nowe ustawy o SN i KRS nagle znów stał się ich idolem. Także duży plus dla prezydenta za twardą skórę i dobrze podejmowane decyzje.
  • Patryk Jaki - za jego pracę w Komisji Weryfikacyjnej niewątpliwie można mu nadać pseudonim "Młody Szeryf". Bezkompromisowy, niezłomny, zawsze uparcie dążący do wyjaśnienia kontrowersyjnych spraw. Polska od dłuższego czasu czekała na takiego człowieka, który będzie realnie rozwiązywał problemy, a nie zamiatał sprawy pod dywan, udając, że nic się takiego nie stało. Znając jego żelazny charakter, nie chciałbym mu podpaść...
  • Beata Szydło - w przypadku b. premier może nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale ona także zasługuje na wyróżnienie. Mimo tego, że ustąpiła ze stanowiska, to elektorat PiS wciąż ją nosi na rękach. Gdy do mediów przedostały się nieoficjalne informacje o jej odejściu, w sieci nieźle zawrzało. Zwolennicy rządu bronili jej kiedy tylko mogli. To świadczy o tym, jak wysoką pozycję w polskiej polityce zajęła była burmistrz Brzeszcza. A przynajmniej wśród swoich wyborców... Zbudowany przez nią kapitał polityczny nie powinien się zmarnować. Jest zbyt cenną osobą, by ot tak po prostu zniknęła w otchłani historii. 
  • Zbigniew Ziobro - podobnie jak Patryk Jaki, Prokurator Generalny to twardy i niezłomny polityk, ale o nieco łagodniejszej twarzy. Zyskał dużo, ponieważ wielu Polaków czekało z niecierpliwością na reformę sądownictwa, a on w tej kwestii póki co nie zawiódł. Ukrócił też swawole alimenciarzy i komorników. Pokazał, że chce sądów jako instytucji sprawiedliwych i przyjaznych dla obywateli. Oby tylko nie stracił głowy w tym całym bałaganie...


Kategoria: Dobra zapowiedź

  • Katarzyna Lubnauer  - abstrahując od jej poglądów, charyzmatycznej matematyczki z Łodzi nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Przede wszystkim duży plus za próbę uratowania tonącej Nowoczesnej przed dalszym przewodnictwem Ryszarda Petru, którego pod koniec tej notki nie oszczędzę nawet trochę. Wybranie p. Lubnauer na przewodniczącą Nowoczesnej może pomóc tej partii przede wszystkim dlatego że, zna ona bardzo dobrze polityczną rzeczywistość i funkcjonowanie państwa polskiego, jest w stanie sobie zdobyć uznanie nawet wśród całej opozycji, cechuje się powagą i roztropnością, nie popełnia głupich wpadek i gaf, przez które nikt nie traktowałby ją poważnie. Oczywiście, nowa przewodnicząca musi na początek zadbać najpierw o porządek we własnej partii, głównie o finanse, dopiero później może myśleć o rywalizacji "na poważnie" z Grzegorzem Schetyną.
  • Mateusz Morawiecki - dla mnie jako gospodarczego liberała Morawiecki junior nie był najlepszym ministrem rozwoju i finansów, ale na stanowisku premiera zapowiada się dobrze. Bądź co bądź, od czasu wejścia do rządu konsekwentnie budował swoją pozycję, rozszerzał wpływy, aż w końcu został desygnowany na Prezesa Rady Ministrów. To chyba największy polityczny sukces tym roku. Swoją karierę polityczną zaczynał w zasadzie z czystą kartą, a już po dwóch latach stanął na czele rządu RP. Poza tym (jak pisałem dwa tygodnie temu) jego znajomości w świecie biznesu oraz biegły angielski powinien przynajmniej trochę ocieplić nasze relacje z Brukselą. Nie wypada mu zatem nie życzyć powodzenia.


Kategoria: Żenada

  • Tajemniczy "paskowy" w TVP Info - naprawdę nie mam pojęcia, kim jest ta osoba, czy to mężczyzna, a może kobieta, ale w każdym razie zasługuje na tytuł Żenady Roku 2017. To już nie chodzi tylko o to, że informacje pojawiające się na paskach są stronnicze. Są tak ordynarnie głupie, prostackie i krzykliwe, że przy nich pierwszy lepszy tabloid to poważna gazeta. Odnoszę wrażenie, że pisze je osoba z jakimiś problemami emocjonalnymi bądź nawet psychicznymi, bo nikt normalny nie tworzyłby czegoś takiego. Już nawet spora część polskiej prawicy krytykuje owe paski i bardzo słusznie zresztą. Miała być telewizja szanująca wartości konserwatywne i patriotyczne, a wyszła jakaś telekreatura na poziomie gorszym niż Fox News, instytucja, gdzie króluje sensacja i podsycanie emocji, a rzetelna informacja schodzi na dalszy plan. Nie wspominając już o narcystycznym Rachoniu, który z programy publicystyczne często traktuje jak prywatny folwark. Nie, to nie jest telewizja, którą chcą oglądać i - co gorsza - utrzymywać Polacy.
  • Ryszard Petru - miał być liderem opozycji, no i nim został. Tyle, że opozycji we własnej partii - Nowoczesnej. Największy przegrany polskiej polityki w roku 2017, ogólnie jedna wielka miernota napompowana przed dwoma laty, a teraz uszło z niej niemal całe powietrze. Wszyscy oczywiście znamy jego słynne wpadki, które od chwili zdobycia przez Petru mandatu poselskiego zdarzały się coraz częściej. Chciał się pochwalić jaki to on jest mądry, ale wiadomo jak wychodziło... To jednak jeszcze go nie zakopało. Cały ambaras zaczął się rok temu po podaniu do publicznej wiadomości jego wyjazdu na Maderę z posłanką Joanna Schmidt. Skompromitował on nie tylko ówczesnego lidera Nowoczesnej, ale też i tak już przesiąknięte groteską antyrządowe protesty. Nawet własna partia straciła do niego zaufanie, przez co stracił on stanowisko jej przewodniczącego. Petru zatem spadł z politycznej ekstraklasy o kilka lig i na razie nic nie wskazuje na to, by miał w najbliższym czasie do niej wrócić. A jeszcze dwa lata temu był traktowany jako faktyczny lider opozycji, wielki strateg i wybitny ekonomista. Rzeczywistość jednak okazała się niezwykle brutalna.


To już koniec moich podsumowań. Czy są słuszne i trafne, przyszłość pokaże. Ja ze swej strony chciałbym życzyć wszystkim Polakom Szczęśliwego Nowego Roku 2018, żeby był on dla nas lepszy, przyjemniejszy i przynosił same sukcesy oraz żebyśmy nie traci w nim zdrowia na bezsensowne spory.

Absolwent Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Członek Stowarzyszenia Koliber. Obserwator świata polityki i mediów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka