michal1000 michal1000
437
BLOG

Tracimy niepodległość, PiS lamentuje (za późno)

michal1000 michal1000 Polityka Obserwuj notkę 3

Ależ mamy przyspieszenie. Ledwie miesiąc temu kanclerz Merkel (nieprzypadkiem) informowała ogólnikowo dziennikarzy o ustaleniach "zacieśnienia współpracy krajów UE", a już nasz (?) minister spraw zagranicznych Radek Sikorski spił z jej ust koncepcję Unii jako federacji. I na nic się zdadzą teraz dodatkowe wyjaśnienia, tłumaczenia, o co tak naprawdę chodziło, bo padło tam proste porównanie - UE powinna być jak USA. A więc ograniczona autonomia zamiast niepodległości, bo przecież nikt nie powie, że Kalifornia jest niepodległym, suwerennym państwem. Była tam próba niepodległości w połowie XIX w., nazywała się wojną secesyjną i została przegrana. Żegnaj Najjaśniejsza Niepodległa, adieu, good bye, tschuss.

Że ten rząd jakoś nieszczególnie chce pamiętać o milionach Polaków, którzy inaczej trochę wyobrażali sobie naszą wolność, to wcale mnie nie dziwi. Nie sądzę, by rotmistrz Pilecki zgodził się w namiocie cara na wywiezienie ciał Polaków do Moskwy po smoleńskiej katastrofie, nie sądzę też, by tak łatwo oddał śledztwo generał (nomen omen) Sikorski (ale on oficjalnie przedstawiał się Władysław, a nie Władek). A może Roman Dmowski podpisałby pakiet klimatyczny, który za chwilę zarżnie nam gospodarkę? Oj, nie tak ci on negocjował nasze granice w Wersalu.

Nie dziwię się też, że zaraz do pana ministra przyłączył się Leszek Miller. On przez całe swoje dorosłe życie lepiej rozumiał słowo internacjonalizm niż patriotyzm, związek republik niż Ojczyzna (a propos - cóż to jest ten "patriotyzm europejski", panie Radku?; czyż jest naród europejski? a tylko wtedy słowo patriotyzm ma sens, gdy odnosi się do narodu).

Dziwię się za to PiS-owi pogrążonemu dziś w jeremiadach. Nie można być trochę w ciąży, nie można być za, a nawet przeciw, a taka właśnie postawa od prawie 10 lat cechowała tę partię w odniesieniu do polskiego członkostwa w Unii Europejskiej. Przed referendum wahania, ale niezdecydowane, jednak bez wezwania do sprzeciwu, nawet nie powiedzieli, że skutkiem akcesji będzie obowiązkowe przyjęcie euro!; głosowanie za Traktatem Lizbońskim; podpisanie Traktatu przez prezydenta Kaczyńskiego. Zabrakło odwagi, zwyciężyła kalkulacja na cywilizowaną opozycję. No i teraz mamy efekt. PiS dobrze wyczuwał pewne nastroje, lecz nie odważył się wyobrazić sobie konsekwencji, które zawsze w takich sytuacjach są nieuchronne. Jak premier Chamberlain w 1938, z wielką naiwnością chcieli wierzyć, że jakoś się uda, że groźba nie jest taka wielka, że likwidacja rybołóstwa i cukrownictwa to nic nieznaczące ustępstwa.

Tak dobrze niestety nie jest. Silny zawsze będzie dążył do zdominowania słabego. Historia nie zna innych przypadków, a przecież jest ponoć nauczycielką życia.

Czeka nas więc powolne wtapianie się w jeden, wcale nie najprzyjaźniejszy organizm, ostrzegając w przeciwnym wypadku przed wojną. A więc pokój, pokój za wszelką cenę; dobre i tyle. Całe szczęście, że znam niemiecki ...

michal1000
O mnie michal1000

Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka