Właśnie w wieczornym wydaniu Dziennika Telewizyj,tzn. oczywiście Wiadomości,pani Małgorzata Szlagowska-Skulska, dyrektor festiwalu filmowego Sputnik nad Polską, oświadczyła, że polska publiczność bardzo chętnie oglądałaby ruskie filmy, gdyby były w dystrybucji.
No tak. Powinno więc zadziałać naturalne prawo rynku - pani dyrektor wyczuwa potrzebę (popyt), wprowadza więc do dystrybucji na potęgę ruskie filmy, by temu sprostać (podaż). Czemu więc dotąd kin polskich i wypożyczalni filmów nie zalała fala ruskiego kina? Wszak pani Szlagowska ma własną firmę dystrybucyjną, a nie istnieją żadne przeszkody prawne.
No właśnie. Zagadka.
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości