Pani Anna Mucha, aktorka, aktywny wyborca PO, na wiele tematów ma swoje zdanie. 2 lata temu w przekonujący sposób dzieliła się z narodem m.in. opiniami nt edukacji seksualnej i antykoncepcji (obszerne fragmenty):
„Anna Mucha: Edukacja seksualna dla każdego
2009-05-20 |
Na pytanie, jaki jest w Polsce stosunek do antykoncepcji, odpowiada ze śmiechem - przerywany. Anna Mucha, aktorka, znana również z kampanii plastrów antykoncepcyjnych, mówi DZIENNIKOWI, co powinno się zmienić w kwestii edukacji seksualnej w Polsce i antykoncepcji. "To sprawa życia i śmierci" - przekonuje celebrytka.
Edukacja seksualna w Polsce powinna być powszechna i obowiązkowa. (…) Trzeba bowiem jak najwcześniej uświadamiać młodych ludzi, że ich pojawienie się nie jest związane z podrzuceniem przez bociany, tylko z efektem stosunku seksualnego. Moim zdaniem edukacja seksualna powinna się pojawiać już w przedszkolu - tak jak robi się to na Zachodzie.
Ja sama byłam edukowana w tym temacie przez moją mamę, ponieważ nie można było wtedy liczyć na szkołę - zresztą nie zmieniło się to do tej pory. W związku z tym moja mama wzięła tę sprawę w swoje ręce - i dzięki Bogu! Pamiętam, że były wówczas pewne publikacje dla dzieci pisane prostym językiem, aby dało się to zrozumieć. (…)
Dlatego świetnie byłoby, gdyby rodzice i nauczyciele mieli w sobie jakąś swobodę rozmowy na ten temat. A jak nie, to niech dzwonią do "cioci Ani" (Anny Muchy - przyp. red.). Chodzi bowiem o to, żeby o seksie mówić w sposób normalny i otwarty. (…)
Pamiętam, jak ja edukowałam w szkole swoje koleżanki: uwaga! - przede wszystkim świadomość konsekwencji. To bardzo ważne, by zdać sobie sprawę z tego, że życie mamy jedno i można o nim decydować. Że warto postawić na rozwój osobisty, by później następnym pokoleniom przekazać coś wartościowego - a nie tylko fakt, że było się swego czasu najmłodszą matką w Europie.
W Szwecji, we wczesnej podstawówce, czyli VI lub VII klasa, przychodzą na zajęcia ludzie, którzy są w organizacjach zajmujących się edukacją seksualną i bez żadnej pruderii pokazują, jak zakłada się prezerwatywę, jak się z niej korzysta. Jakie prezerwatywy i środki antykoncepcyjne są dostępne na rynku. I to działa! Polska zdecydowanie powinna podchwycić ten pomysł. (…)”
Tymczasem 2 lata później …
„To było poczucie jakiejś straty, końca życia... dwie obsikane kreski, które nagle podwójnie przekreślają moje plany - mówi Mucha. Nie ukrywa też, że nie planowała ciąży. Myślałam, że to jest nie fair, że ja mogę mieć dziecko, a wcale tego akurat w tym momencie nie planowałam, a jest cała masa kobiet, która się histerycznie stara i nie może go mieć - dodaje.
Choć na początku Mucha przeraziła się wynikiem testu ciążowego, to nie poświęciła zbyt wiele czasu na rozmyślania, jak narodziny dziecka zmienią jej życie. Poszłam spać, a jak się obudziłam, to wymiotowałam, i tak przez trzy miesiące, więc na myślenie było mniej czasu.”
No tak, na myślenie widocznie jest zawsze za mało czasu, lepiej się parę razy przebrać i gdzieś pokazać. Ale ja nie o ty chciałem.
Ciekawi mnie, jak tej „cioci Ani” ta mama to tłumaczyła, że nic a nic z tego nie pojęła; bo ani ona nie umiała dobrze z tym plastrem, ani on z tą prezerwatywą i przy tej całej świadomości w końcu zaliczyła wpadkę.
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości