Po wysłuchaniu wczorajszego kontrwywiadu rmf z panem Lechem Wałęsą pomyślałem przez chwilę "Durnia mieliśmy za prezydenta". On dalej mówi o "Kaczyńskich" w czasie teraźniejszym! Dalej ostrzega przed nimi! Nie zauważył, że jeden już nie żyje?
Jednak po chwili zastanowienia, po tym, jak stręczy Palikota, jak bredzi coś przy tym o nawracaniu, doszedłem do wniosku, że to jednak za proste wytłumaczenie.
Jakież oni muszą mieć jeszcze na niego kwity?
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka