Mnóstwo piszących znęca się nad lewym skrzydłem tupolewa, nr boczny 101. A to ekspert Klich powie, że walnęło, to się urwało, a to Jaś Flanelka i chór wyznawców, że przecie każdy widzi złamane skrzydło, no to chyba jasne, że brzoza i tak dalej, więc obliczenia absurdalne.
Przez te miesiące nigdy natomiast nie słyszałem, by w coś uderzyło skrzydło prawe. A problem w tym, że i ono się roleciało.
Kto wyjaśni tę zagadkę?
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości