Premier Donald Tusk powiedział, że zakazał swoim ministrom udziału w debatach organizowanych w Centrum Programowym PiS. Szef rządu tłumaczył, że nie może się zgodzić na to, aby "ktokolwiek publicznie upokarzał ministrów", a do tego jego zdaniem sprowadziłyby się debaty w PiS. - Ja na tego typu poniżanie się nie zgodzę - mówił premier.
- Moi ministrowie są do dyspozycji. Warunek jest tylko jeden: neutralne miejsce i neutralny arbiter, czyli wolne media. My będziemy do państwa i do naszych oponentów dyspozycji - przekonywał Tusk.
Jego zdaniem warunki postawione przez PO "nie są szczególnie wygórowane". - Jedna zasada wydaje się święta: kiedy ludzie honorowi spotykają się, to na neutralnym gruncie - stwierdził premier. Jak dodał żadna ze stron nie powinna chcieć "upokarzać innych".
Wygląda na to, że granicą godności rządu Tuska są granice Rzeczypospolitej.
Jak donosi "Rzeczpospolita", na profilu Dmitrija Rogozina, ambasadora Rosji przy NATO i przywódcy nacjonalistycznej partii "Rodina" pojawiły się zdjęcia Radosława Sikorskiego z lat 80-tych, z kałasznikowem i lornetką, brodą i w "pakolu" na głowie z podpisem "ciekawe ilu naszych zabił". Jak donosi gazeta, pod wpisem znajduje się kilkadziesiąt, zazwyczaj agresywnych w stosunku do Polski i ministra, komentarzy.
Premier milczy, sam Sikorski też nie wysyła not, jak to – wydawać by się mogło po przypadku o. Rydzyka – ma w zwyczaju.
Jakoś w związku ze śledztwem smoleńskim, raportem i konferencją MAK, odzyskiwaniem własności Rzeczypospolitej Polskiej, poszanowanie dla szczątków ofiar Donald Tusk nie był aż tak honorowy, jakoś nie był aż tak wymowny.
Żałuję tylko, że nie wyjaśnił dokładnie, które media miał na myśli mówiąc o neutralnym gruncie – „przyjaciół” w TVN, czy tylko „wspierający” Polsat, jak je nazwał sam Andrzej Wajda.
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka