Jakiś czas temu w notce http://michal1000.salon24.pl/319386,o-woli-ludu-warszawy zachęcałem władze Warszawy do odważniejszego korzystania z opinii mieszkańców, która - jak się okazało w związku z decyzją o ewentualnej budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego i pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej - przesądza o sprawie, i to nawet przy użyciu tak niedoskonałego narzędzia jak badania opinii.
Niestety, rzeczone władze znowu nie posłuchały. Okazało się, że mimo doświadczeń ze sprzedażą STOEN-u, którego same nieruchomości mogłyby spłacić transakcję, zdecydowano o sprzedaży SPEC-u, zupełnie nie potrzebując dziwnym trafem w tym przypadku opinii mieszkańców do podjęcia decyzji. Co więcej, już zorganizowanym za własne pieniądze mieszkańcom, możliwości takiej odmówiono.
Już 5.08. na jednym z portali czytamy: Rządząca Warszawą Platforma już wie, co zrobić z pisowskim wnioskiem o referendum, które ma zablokować największą samorządową prywatyzację. Będzie szukać błędów w podpisach, zbierze opinie prawne, które przed sądem mają wykazać, że inicjatywa partii Kaczyńskiego ma wiele prawnych wad.
Ileż musi się kryć za tym kontraktem, że powołuje się specjalną komisję, która pesel po peselu sprawdza 150 000 podpisów, aby wykazać nieważność wniosku ...
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka