Kluczem do pytania, jakie znalazło się w tytule notki, a przewija się także w wielu sieciowych komentarzach, jest sprzęt pozostający własnością jednostki.
Otóż w efekcie decyzji o likwidacji pułku większość samolotów zostanie sprzedana. Niejako przy okazji pozbędzie się też masy złomowej, będącej własnością jednostki, a pozostającej nadal w okolicach Smoleńska. "Sprowadzanie wraku jest kosztowne, a właściciela, który mógłby ponieść te koszty, już nie ma. Lepiej przenaczyć te pieniądze na szkolenie pilotów" - powie rzecznik Sił Powietrznych. "Po co nam kolejny symbol katastrofy narodowej?" - spyta na twitterze dożynający watahy dżentelmen.
Przy dobrej cenie dorzucą jeszcze czarne skrzynki ...
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka