"Rzeczpospolita" pisze, że organizacje pozarządowe są zbulwersowane planami rządu dotyczącymi wprowadzenia nowych ograniczeń w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Ich zdaniem zapisy proponowane przez rząd są niezgodne z konstytucją. Również eksperci uważają, że jest to krok za daleko.
No to się obudzili. Przecież już 2 miesiące temu nasz umiłowany Bąk podczas spotkania z "organizacjami pozarządowymi" mówił:
aby każdy dokument rządowy nieobjęty klauzulą tajności był powszechnie dostępny w sieci, rząd razem z organizacjami pozarządowymi musi bardzo wyraźnie opracować kategorię dokumentów, które pomimo iż nie są tajne, to nie powinny być upublicznione ze względu na interes państwa. (...) Jak to już ustalimy, to później wszystkie inne rzeczy musimy wam dawać (obiecał).
Wówczas zastanawiałem się w jednej z notek, co też będzie tym "interesem państwa" (czyli czyim? cóż to jest państwo?). Teraz już wiemy - prywatyzacja, a więc pozbywanie się ogromnego nieraz majątku, którego rząd jest zarządcą (tylko i aż). Ciekawe tylko, dlaczego ma przy tej okazji coś do ukrycia przed współwłaścicielami? Cóż, jest lato, sezon na lody.
Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
