Rzeczywistość stwarza imperatyw kategoryczny istnienia rzetelnej opozycji. To jest strategiczna konieczność, niezbędna dla zdrowia polskiej demokracji. Dlatego decyzja Kornela Morawieckiego o utworzeniu odrębnego koła poselskiego jest znakomita i godna najwyższego uznania. Gdy nie istnieje twarda, konstruktywna opozycja, należy ją stworzyć.
Wygląda na to, że jeśli wszystko potoczy się zgodnie z najlepszym interesem polskiej racji stanu, wkrótce obraz polskiej polityki będzie wyglądał tak:
1. PiS
Partia rządząca, ale nie partia władzy.
2. Partia opozycyjna
Partia zbudowana przez Kornela Morawieckiego, zgodnie ze standardami rzetelnej i konstruktywnej opozycji.
3. Partia realnej lewicy.
Rzetelna lewica, nie skażona prostytucją polityczną - nie dostrzegam nawet zaczynu takiej formacji. Możliwe, że dobrym początkiem byłaby inicjatywa Pani Magdaleny Ogórek. Mówię to całkowicie poważnie. Postać Pani Magdaleny Ogórek jest bardzo trafnym wyborem Leszka Millera. W tym wyborze zabrakło tylko jednego - doświadczenia politycznego.
4. Partyjne śmieci.
Wroga polskiej racji stanu agentura. Zbiory różnych kompradorskich interesów wszelkich kleptokracji i ponerologii politycznych. Resztki i spleśniałe włókna PO, PSL, PZPR, różne mafijne powiązania, barwne postaci jakiś idiotów. Wiadomo. Margines. Oligarchia psychopatów.
Przypisy:
*) Kornel Morawiecki o wydarzeniach w Sejmie i planach politycznych link
*) Piotr Cywiński, "Obywatelscy i nowocześni sejmici nie są sami." link
*) Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie... link
**) Marcin Fijołek, "Czy drużynie Pawła Kukiza wolno nie grać w orkiestrze PiS?" link
**) Piotr Zaremba, "Przestrzegam przed zdziwieniem, że partia opozycyjna jest w opozycji," link
Ostatnie dwa przypisy. Oczywiście. Każda opozycja ma prawo do opozycyjności. Chodzi jednak o jej jakość. Albo jest to rzeczywista opozycja, albo ... albo nie.
Komentarze
Pokaż komentarze