metyska metyska
2254
BLOG

Abonament telewizyjny, czyli jak ściągnąć (w UK) nieściągalne (w

metyska metyska Polityka Obserwuj notkę 27

Zgodnie z zapowiedzią, tym razem o abonamencie telewizyjnym, który jak wiadomo, w Polsce jest średnio (delikatnie mówiąc) skutecznie pobierany.

Podobieństw jest dużo. Także w UK jest to źródło finansowania publicznej telewizji (BBC) i także płaci się go za posiadanie sprawnego sprzętu do odbioru takiego sygnału, wliczając w to także sprzęt taki jak komputery z tunerem TV czy telefony komórkowe odbierające programy telewizyjne. Za to wolne od licencji, jak tutaj się to nazywa, jest radio. Koszt, w relacji do zarobków nawet podobny, 135 funtów rocznie za licencję kolorową i ok. 50 za czarno-białą.

Różnica zaś jest i to bardzo widoczna, w skuteczności. Na 28 mln adresów, do których powinna być przypisana licencja TV, przypada 25 mln opłacanych licencji. Należy wziąć pod uwagę, że część z tych 3 mln brakujących to miejsca gdzie rzeczywiście nie ma TV, puste mieszkania czekające na lokatorów itp. Skuteczność więc sięgająca 90 procent.

Wiedziałam to już wcześniej, a mimo to gdy dwa dni po zamieszkaniu w Lewes dostałam list przypominający o obowiązku posiadania licencji, byłam zdumiona. Właściciel wyprowadził się z tego mieszkania całkiem niedawno, więc i od bardzo niedawna nie było przypisanej do niego licencji, te parę dni jednak wystarczyło, aby odpowiednie służby zauważyły zmianę. I informując o obowiązkach, poinformowali też o sposobach załatwienia sprawy. O możliwości wyboru płatności miesięcznej, kwartalnej, rocznej lub tygodniowej. O tym, jak zgłosić że się nie ma TV i o tym, że wtedy zostanie to sprawdzone. O tym wreszcie, że nieopłacenie tej licencji jest przestępstwem kryminalnym (bo jest) i może kosztować do 1000 funtów grzywny. Poza tym wszystkie informacje o tym czym jest i kiedy jest potrzebna TV Licence, jeśli się nie zna tego.

Telefonicznie można załatwić wszystko. Przy użyciu automatycznej linii, ustalić stałe zlecenie dla swojego banku i mieć z głowy, płacąc 11-12 funtów co miesiąc - licencja przyjdzie pocztą. Jak ktoś woli, może użyć internetu i zrobić to samo. Jak ktoś automatów nie lubi, może porozmawiać z operatorem, popytać, upewnić się.

I to kolejna rzecz, której nie wiem. Skąd ta różnica w efektach? Czy stąd, że tu o wszystkim informują każdego? Czy stąd, że wozy wykrywające pracujące TV namierzają każdego dnia 1000 nielicencjonowanych odbiorników? Czy stąd, że przeciętny Brytyjczyk wie, że tego, jak każdego innego podatku się nie uniknie, więc woli zapłacić 135 funtów niż 1000 nieuchronnej grzywny? Może właśnie rzecz w tej nieuchronności kary?

Nie wiem, na razie czekam na inspekcję. Nie zdążyłam wykupić licencji, po dwóch dniach telewizor odmówił posłuszeństwa (spalił sie transformator, jak mówi specjalista) a jego naprawa sięga kosztu nowego. Zadzwoniłam, upewniłam się że w tej sytuacji nie muszę mieć licencji i że przyjdzie ktoś obejrzeć mieszkanie żeby to potwierdzić. Mam nadzieję, że telewizor nie ożyje nagle :)

Lewes, East Sussex, 14 październik 

metyska
O mnie metyska

Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001) Written on Mac ;) Normalna. Z zastrzeżeniem - jak na zwierzę polityczne jednak. Żegluję, czasami po internecie, czasami po morzu, czasami po morzu informacji .. politycznej (nieskutecznie leczony nałóg, nawet Anglia nie dała mu rady). Nieuleczalna legalistka. Wreszcie PO PROSTU pracująca, aby móc kontynuować swoje pasje (np. MINI TRANSAT 201x) Po prostu żyję. Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamkniętych drzwiach - to jest gra. Życie to nie teatr - ja ci na to odpowiadam. Życie to nie tylko kolorowa maskarada. Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć. Ty i ja - teatry to są dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja dusze na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz. Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera. Flirt i alkohole, może tańce będą też. Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć. Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera. Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram. Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb. Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz. Ty i ja - teatry to sa dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja duszę na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Stachura Dyskusja zarówno z fanatykami religijnymi (a za takich uważam zapalczywych obrońców wszelkich utopii) tudzież z ludźmi chorymi (a wszelkie manie prześladowcze sytuują się w tej grupie) mija się z celem. Wyciągając wyrwane z kontekstu stwierdzenia, fakty zaistniałe na przestrzeni kilkunastu lat oraz zasłyszane "opinie" bez podania źródeł - jestem w stanie przedstawić każdą organizację/rząd/grupę na świecie jako zepsutą, sterowaną przez nie wiadomo jakie siły. Na czele z Kościołem. Ale ponieważ nie mam zamiaru takich bzdur czytać, omijam podobne blogi. I dlatego też, nauczona doświadczeniem, blokuję od dziś takim osobom dostęp do komentowania na moim blogu, bo swojego nie mam zamiaru omijać. Bawcie się dobrze gdzie indziej i beze mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka