Wszystkich, którzy to czytają gorąco przestrzegam przed korzystaniem z usług Banku Millennium S.A.
24 maja 2014 r. zmarł mój ojciec - Stanisław Tyrpa.
W dniu 12 czerwca b.r., załatwiając rozmaite sprawy urzędowe, zaszedłem wraz z matką do oddziału Banku Millennium przy ul.Miodowej 2 w Krakowie, by poinformować (choć przecież nie mieliśmy takiego obowiązku) o śmierci ich klienta.
Pracownik Banku Millennium zeskanował przedstawiony przez nas akt zgonu i poinformował o przekazaniu smutnej nowiny do centrali.
Minęły 2 miesiące, a na nazwisko mego nieżyjącego ojca jak gdyby nigdy nic wpływa korespondencja podpisana przez następujące osoby:
Iza Kwiatkowska-Miszewska - Pełnomocnik Banku Millennium S.A.
Justyna Szewczyk - Kierownik Wydziału Dochodzenia Należności Detalicznych Banku Millennium S.A.
Katarzyna Katana - Dyrektor Departamentu Dochodzenia Należności Detalicznych Banku Millennium S.A.
W listach Bank Millennium "ostatecznie" ( ! ) wzywa nieżyjącego klienta do spełnienia - i to "w ciągu 7 dni" ( ! ) - określonych świadczeń, a w przypadku odmowy ( ! ) grozi rozmaitymi sankcjami...
W związku z powyższym chciałbym bardzo serdecznie pogratulować Bankowi Millennium S.A. nie tylko jakości komunikacji między departamentami, ale zwłaszcza kultury i wiarygodności.
Zaś klientom Banku Millennium S.A., także tym potencjalnym, życzę... wiele zdrowia.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo