Projekt europejskiego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem trafił do premiera Szwecji. Są szanse, że powstanie dokumentalny film o Witoldzie Pileckim, który obejrzą widzowie na całym świecie.
Czy życzliwe zainteresowanie kraju, który obecnie sprawuje prezydencję w UE, zostanie wykorzystane, czy – tak jak to było za prezydencji czeskiej – zmarnowane przez polskich polityków? Odpowiedź na to pytanie w dużej mierze zależy od tego, czy za niedawnymi deklaracjami Jerzego Buzka, Marka Migalskiego i innych polskich eurodeputowanych, ale także Janusza Kochanowskiego, pójdą realne działania.
Jak już informowałem przed paroma miesiącami, brytyjska Raw Television chce wyprodukować film opowiadający losy Witolda Pileckiego i polskich bohaterów KL Auschwitz. Dokument ów miałby być emitowany w amerykańskim kanale National Geographic.
Raz jeszcze przekonujemy się, że siły Internetu bagatelizować nie warto. To właśnie umieszczone w Sieci angielskie tłumaczenie „Raportu Witolda” zainspirowało Raw TV do nakręcenia filmu dokumentalnego o Rotmistrzu i jego kolegach ze Związku Organizacji Wojskowych.
Może kiedyś w Poznaniu, Suwałkach, Zakopanem, Łodzi, Jaworzynie, Żorach i nie tylko tam, spotkacie gościa z zagranicy, który spacerując ulicą Rotmistrza Witolda Pileckiego opowie wam, kim był jej patron.
Może nawet dożyjemy czasów, gdy instytucje utrzymywane z kieszeni podatnika zechcą z oddolnymi inicjatywami obywatelskimi współpracować, zamiast - przy „akompaniamencie” medialnych utyskiwań – je zwalczać.
Więcej na ten temat pod adresem:
www.michaltyrpa.blogspot.com
Inne tematy w dziale Polityka