Już wyjaśniam: bo żaba kuma. Niestety, Kosiński nie kuma. Takie uwarunkowania intelektualne... I dlatego też kierując się zasadą Stefana Kisielewskiego (polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby) początkowo machnąłem ręką na te kosińskie – pożal się Boże – polemiki. Ale widzę, że są coraz szerzej kolportowane, więc zabiorę głos – nie dla Kosińskiego, bo on i tak nic z tego nie zrozumie.
Więcej:
Inne tematy w dziale Kultura