Nie trzeba udowadniać,iż jeśli do wyboru jest bycie prawicowym,czy bycie lewicowym,czy socjalistą,modniejsza jest przynależność do tej grupy. Skąd to wynika? Zdziwi się ktoś-przecież niby szanse są te same,racja wydaje się być po stronie wartości,dobra i porządku moralnego i społecznego. Może i tak,jednak najbardziej wpływowe dziś dwie grupy: młodzież i media o prawicowość nie bardzo można osądzić.. Można by spierać o to co znaczy "lewica" i "prawica",tak więc pozwolę sobie odgórnie przyjąć takie o to kryteria. Za lewicę dla dalszego dyskursu przyjmijmy troskę o drugiego opartą na całkowitym przyzwoleniu na wszelkie działania które bliźni uzna za dobre. Uznajemy że lewica walczy o wolność w znaczeniu braku zakazów na wszelkie odmienności człowieka. Za lewicowość uznajmy walkę o prawa człowieka i ustanowienie prawa za pomocą tego co człowiek tu i teraz uznaje za słuszne. Znaczyt sia pokrótce iż liczy się postęp:) za prawicowość uznajmy dla dalszego dyskursu wybór tradycji i poszanowania dla starych praw i zasad i upatrywaniu się w nich ładu społecznego. Walka o wartości,które często wymagają b.wiele od człowieka. Bardzo to ogólnie ujęty podział,ale wszak nie o pierwiastkach określających prawicowość mowa,więc wybaczcie. Skąd w takim razie-nie ukrywajmy-popularność ogólno przyjętej lewicowości? Już dawno określono niemałą grupę społeczną wyznającą konserwatywne wartości,jako tzw."milczącą większość". Skąd takie określenie? Otóż Ci co ogólnie przyjęte prawicowe myślenie prezentują,to siedzą cicho w domu. Jadą rano do pracy,wieczorem wracają. Może i narzekają na wszechpanujący rzeczy stan,jednak nie mają na zajmowanie się nim zbyt wiele czasu. Mają dzieci(często mają ich ponad średnią krajową),zastanawiają się jak zorganizować im basen,angielski,książki do szkoły i jakieś sensowne wakacje. Włączają telewizor i widzą parady,manifesty i gadające głowy. Za chwilę wracają do codzienności i po kolacji idą poczytać coś,by położyć się myśląc o jutrzejszym dniu pracy. W pracy czasem wejdą w jakąś poważniejszą rozmowę niż nt.Tańca z gwiazdami,czy pogody,jednak nie afiszują się ze swoimi poglądami. Może się boją,może uznają iż stracą przez to sympatię,lub zwyczajnie nie chcą tracić nerwów tłumacząc iż nie są ciemnogrodem. Tak życie szaremu prawicowcowi mija. No i po co ta cała historyjka i co ona ma do tematu popularności lewicowego myślenia? Związek jest bardzo prosty. Podczas gdy nudne życie prawicowca pozwala mu przetrwać,to jego myśl często ginie. Czemu myśl konserwatywna ginie? Odpowiedź jest bardzo prosta. Pan prawicowiec naprawdę ma mało czasu na wychowanie potomstwa. Przeznacza na to swój czas,jednak dzięki postępowi(sic!)ma go coraz mniej,więc chciał nie chciał często musi powierzyć swoje pociechy innym wychowawczym ośrodkom. I tutaj jest pies pogrzebany. Wszechpanujący trend promuje młodzież i jak najbardziej młodzieżowy styl życia. Młodzież jak wiadomo jest niezwykle idealistycznie nastawiona do świata,przy jednoczesnym obniżonym poczuciu empatii. Znowu dzięki postępowi medialny obraz w tych dwóch młodzieńczych sprzecznościach promuje raczej brak empatii jako papierek lakmusowy młodzieżowość danej jednostki określający. Obok rzeczonego braku empatii króluje również konsumpcjonizm i brak odpowiedzialności. Jedno ma źródło w interesie który w promocji produktów ma tysiące większych,czy mniejszych firm(młody jest potencjalnym klientem),drugie wynika ze zwyczajnej wygody licznych grup społecznych i próby szukania usprawiedliwienia dla swej niedojrzałości (wszak nikt nie lubi od siebie wymagać). A propos źródeł konsumpcjonizmu to ciekawie sprawę ocenia Bettina Röhl,nikt inny jak córka matki chrzestnej niemieckiej rewolucji wartości z 68 roku - Urlike Meinhöf. Otóż przy okazji wydania swojej książki pt."Zabawa w komunizm" przypomniała jak wpasował się rok 68 w okres gdy dzieci zaczęły otrzymywać kieszonkowe i stać je było na te wszystkie nowe "rozrywki" które tenże okres za sobą niósł. Dowodów na promocję obniżonej empatii,braku odpowiedzialności czy konsumpcjonizmu daleko szukać nie trzeba,wystarczy poczytać o życiu gwiazd mniejszego lub większego formatu gdzie rządzi styl życia a'la Peter Pan. W tej sytuacji młodzież zarówno w telewizji jak i w toksycznych punktach wychowania(przedszkola,szkoły,gimnazja później licea,a na końcu uczelnie) dostaje jedyną słuszną doktrynę życia,gdzie wszelką konserwatywna myśl zaszufladkowana zostaje pod tytułem "oszołomstwo". Pozwolę sobie jeszcze do kwestii czasu wrócić: ludzie powszechnie przyjętej lewicy,którzy takową myśl słowem i czynem szerzą z zasady czasu mają więcej,ponieważ wszelką odpowiedzialność za drugiego człowieka odrzucają jako z definicji błędne i przeciw samym sobą zwróconą.. Człowiek lewicowy doskonale sobie sprawę zdaje iż wielodzietność,stały związek czy poświęcenie życia dla drugiego jest błędną drugą,stąd na takie błachostki czasu nie traci. Człowiek lewicowy działa. Całym sobą promuje jedynie słuszny postęp myśli i czynu. On już wygrał na starcie
Jestem świadomym Polakiem, Europejczykiem i obywatelem tego świata. Możesz mnie też nazwać czujnym recenzentem rzeczywistości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka