Jak się dowiedzieliśmy wczoraj od byłego szefa sowieckiej bezpieki w Polsce (dla niepoznaki nazwanej Wojskowymi Służbami Informacyjnymi), generała Dukaczewskiego, Antoni Macierewicz – likwidator tej służby – dopuścił się zdrady stanu.
Sam raport według wielkiego autorytetu III RP, jest „nieszczęściem”. Czekamy aż głos w tej sprawie zabierze inny zacny generał, towarzysz Jaruzelski. Mój spiskowy umysł stara się zrozumieć czemu akurat dziś po raz kolejny wraca temat raportu z weryfikacji WSI. Prokurator Generalny Seremet – mówiąc delikatnie – w kwestii odpowiedzialności za katastrofę smoleńską, trzyma nad władzą parasol ochronny. To właśnie on będzie teraz decydował, czy przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy w Smoleńsku, straci immunitet.
Cóż, żyjemy w III RP: kraju, gdzie wszystko jest możliwe.
Felieton pojawił się - jak w zwyczaju - we wtorkowej
"Gazecie Polskiej Codziennie"
Jestem świadomym Polakiem, Europejczykiem i obywatelem tego świata. Możesz mnie też nazwać czujnym recenzentem rzeczywistości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka