Szanowni Państwo,
chciałbym złożyć pełną relację z 24 dnia naszego protestu, który przypadł na 3 maja 2011. Jako, że tego dnia obchodziliśmy 220. rocznicę Konstytucji 3 Maja, jako wstęp rozpocznę krótkim przypomnieniem tła historycznego, następnie opiszę zdarzające się reakcje świadków i odwiedzających nasz namiot oraz przejdę do wydarzeń z 3.05
Trudne zmiany
Cofnijmy się więc do 1791 roku. W sytuacji faktycznej anarchii, która była na rękę części magnatów, Polska wybrała monarchię konstytucyjną. Jak się okazało Konstytucję 3 Maja, która jak wiemy miała na celu zreformowanie i przede wszystkim umocnienie państwa, szybko przyszło nam bronić przed Imperium Rosyjskim. O "testament gasnącej ojczyzny" walczyliśmy wbrew Prusom, które się od Polski odwróciły, ale i wbrew niemałym siłom polskim. Konfederacja targowicka, która miała na względzie nie interes narodowy, a jedynie obronę swoich jakże istotnych z ich punktu widzenia wpływów w kraju - odrzuciła "zgubne" reformatorstwo w imię sojuszu z carycą Katarzyną.
Przypomnijmy iż obchodzone dziś z godnością uchwalenie pierwszej europejskiej konstytucji, wcale nie było oczywistym - jak na ówczesne polskie realia - wydarzeniem. By obrady doszły do skutku, potrzebna była aż ochrona Królewskiej Gwardii i wybieg, jakim było wykorzystanie faktu iż część posłów z przerwy wielkanocnej jeszcze nie zdążyła wrócić.
Te i inne, nie wspomniane tutaj burzliwe okoliczności uchwalenia tego ważnego dla historii Polski dokumentu, wcale nie są odległe od Polski A.D.2011. Zmieniły się nasze stroje, architektura, przemysł, jedzenie, zwyczaje i parę innych rzeczy, jednak w dużym stopniu my się nie zmieniliśmy. Wciąż niestety wolimy dbać bardziej o swoje wpływy i wizerunek, niż o dobro narodowe. Politycy zbyt często patrzą przez perspektywę przyszłych wyborów, nie zaś przyszłych pokoleń.
Zmiany wprawione w Ruch
Dlatego tak ważne dla nas, jako ruchu społecznego jest stawianie konkretnych, czasami może wydawać by się mogło wymagających postulatów. Prawdopodobnie nie jest to na rękę żadnej z partii zasiadających w polskim Sejmie, jednak dla nas 4 Postulaty, to pierwszy krok w kierunku normalnego państwa.
Walczyliśmy o nie również dwa dni temu, 3 maja. Jak co dzień walczyliśmy naszą obecnością, a za broń mieliśmy megafon, długopisy i listy poparcia tysięcy ludzi. Tych którzy nie kupili storyo "grupie oszołomów", a wręcz przeciwnie: z woli rozumu nas wspierają. Zebrani pod białym namiotem w ten pokojowy sposób obchodziliśmy to polskie święto wolności.
Rutyna namiotowa
W naszej "protestacyjnej rutynie" możemy wyróżnić poszczególne grupy, z którymi mamy styczność:
wspierający
- użyczają swojej nogi i rąk, do trzymania namiotu,
- udzielają wsparcia dzieląc się piciem, jedzeniem i dobrym słowem
- przynoszą swoje transparenty, ulotki, książki itd.. (najczęściej są to ci od raczej "niedźwiedziej przysługi")
obojętni
- uśmiechający się pod nosem
- machający z zadziwieniem głowami
atakujący
- "atak" poprzez zakręcenie palca wokół części czoła
- potok wulgaryzmów
- zdecydowany grymas twarzy
- wszystko jednocześnie
- atak fizyczny (na zdjęciu)