francesco francesco
428
BLOG

Korwiniści i ich zamiłowanie do pieniądza, jako supernowa idea.

francesco francesco Polityka Obserwuj notkę 0

 Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie mówię o wszystkich Korwinistach, bo chyba spośród wszystkich elektoratów, ten jest najbardziej zróżnicowany. Jaką ich grupę mam na myśli, myślę że z tekstu sami wywnioskujecie. 

Otóż strasznie mnie rozwala nastawienie wielu UPRowców WiPowców i innych Korwinistów, którzy ze swadą głoszą, że polskie partie niczym się ze sobą nie różnią i tak PO to to samo co PiS, PSL co LSD itd.itd. A wszystko dlatego, że przecież wszystkie partie biorą pieniądze (nasze pieniądze) i je właśnie (wg Korwinistów) defraudują. Wisienką zaś na ich cieście są wszystkie te jednostki (w każdej partii się znajdą), które dbają jedynie o zapchanie swego portfela, czyli inaczej mówiąc są zwykłymi złodziejami. Potwierdzają one w ich mniemaniu tezę iż jedyna różnica między partiami w Sejmie polega na tym, że jedni chcą ci zabrać pieniądze i przeznaczyć je na "jaja na krzyżu", drudzy by "żyło się lepiej", a trzeci, żeby zbudować 10 pomników i 5 Krzyży.

 

Oczywiście jest jedna nieskalana partia: Korwina Mikkego. Ale bez złośliwości :)

Ja do problemu umiłowania pieniądza odnieść się dziś chciałem.

 

Owszem, w każdej partii dochodzi do nadużyć, w każdej ludzie dbają by zarobili oni i ich bliscy. Owszem wiele jest przekrętów i gnuśnych kompromisów, które stawiają w nieciekawym świetle deklarowane programy i założenia. Dla Korwinisty to dowód na to, że "ideolo walka", to jedna wielka ściema.

 

Czy to znaczy, że przy okazji tej walki nie powstaje coś sensownego i nie można się spierać o idee? Nie. W tym właśnie przykładzie co dałem już jest możliwość sporu. Duża grupa ludzi, opierając swoje przekonanie na b.racjonalnych konserwatywnych przesłankach uznaje, że jedną z ról państwa jest właśnie kultywowanie zbiorowej pamięci, czyli również budowanie pomników i nie zdejmowanie krzyży z miejsc publicznych. Tak więc przeznaczanie na to wspólnych środków kradzieżą nie jest.Nihiliści sądzą że liczy się tylko pieniądz, nie wartość społeczeństwa i jego poszczególnych jednostek. Społeczność nihilistów będzie zajmować się żreniem i więcej niż konsumowanie: nie osiągnie w życiu. 

 

 

 Przyznać trzeba, że i we wspólnocie nihilistów znajdą się mocniejsze jednostki, które mimo większościowych trendów, będą wg swoich wzorców zajmować się innymi niż zarabianie pieniędzy, rzeczami.Problem w tym, że w społeczeństwie, w którym liczy się tylko kasa, prędzej czy później większość, która stanowi prawo, tak zmieni to prawo, że zacznie walczyć z inaczej myślącymi, czyli w różny sposób likwidować myślących o czymś więcej niż jednym wielkim żerowisku.

 

 

Dlatego też jest wielki, głęboki sens w odpowiedzialności wspólnotowej, która owszem stawia wymagania, ale chroni człowieka i jego godność przed zezwierzęceniem.

 

Dochodzi do tego fakt, że w każdej partii pojawia się pokusa wykorzystywania środków wspólnych nie do realizowania założonych celów, ale właśnie jedynie do wielkiego żerowiska, czyli do zaspokajania własnych egoistycznych potrzeb kosztem wspólnoty.Tylko że paradoksalnie tym właśnie zdeprawowanym jednostkom (nazwijmy ich po imieniu - złodziejom), blisko właśnie do nihilistów głoszących wielkość pieniądza.

 

ps. Przy okazji notki, chciałbym przypomnieć o jutrzejszym wywiadzie

francesco
O mnie francesco

Jestem świadomym Polakiem, Europejczykiem i obywatelem tego świata. Możesz mnie też nazwać czujnym recenzentem rzeczywistości.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka