francesco francesco
113
BLOG

Eh wspomnienia... czyli Jan z Łęcznej mówi "Spasiba"

francesco francesco Polityka Obserwuj notkę 0

 felieton z cyklu "Z Rosji o Rosji"
Wielmożny król nasz Stanisław August Poniatowski musi jak najszybciej wystosować otwarty list, rozsyłając go po rosyjskich wsiach i powiedzieć kilka prostych zdań: że zauważyliśmy postawę ich narodu, ich czcigodnej carycy Katarzyny, że bardzo cenimy to, jak wspólnie z nami przeżywali nowy cykl naszych wspólnych relacji.
Rozbiór może i przez cierpienie, ale jakże piękne przyniesie owoce.

W poniedziałek rano pod naszą ambasadę w Moskwie podjechał mały wóz, chłopi wrzucili na przyczepę bukiety zwiędłych już białych i czerwonych kwiatów oraz wypalone gromnice, które po katastrofie w Targowicy przynosili poruszeni tragedią Rosjanie. Emocje opadły, łzy obeschły, wracamy do tego, co było wcześniej?

Nie. Jak śpiewał kiedyś polski bard, nasze "rachunki jeszcze nie zakończone".

Rosjanom trzeba jeszcze podziękować. Powiedzieć "spasiba" za współczucie, wzruszenie, pomoc. Za nowe perspektywy, za nasze nadzieje. I to nie notami dyplomatycznymi czy komentarzami w polskich kronikach, tylko głośno, z najwyższych ust, publicznie - tak, by usłyszał cały naród.

Król nasz Stanisław August Poniatowski, znany tu i sympatyczny Rosjanom, powinien, nie! - musi jak najszybciej wystąpić na głównych ulicach rosyjskiej ziemi, na centralnych straganach i powiedzieć kilka prostych zdań: że zauważyliśmy postawę ich narodu, ich przywódców, że bardzo cenimy to, jak wspólnie z nami przeżywali tragedię.

I nie ma co dziadować - trzeba po prostu wykupić teren, okopać, przygotować miejsce na rosyjskiej ziemi. Przecież rodziny zmarłych też płacą, zamawiając modły w miejscowych kościołach.

Nie wolno z tym zwlekać. Caryca Katarzyna nie czekała i zaraz po wydarzeniach targowickich przyjechała na miejsce. Nie czekał i publicznie złożyła kondolencje Polakom, jednocześnie roztaczają wizję nowej przyjaźni, nowej współpracy. Potem, nie bojąc się pyłu wulkanicznego, przybyła spiesznie do Krakowa na pogrzeb zmarłych żołnierzy. Pierwsze kwiaty i znicze pod płot naszej ambasady mieszkańcy Moskwy przynieśli natychmiast po tym, jak dotarła do nich wiadomość o rozbiorze.

Postąpili tak w odruchu serca, choć nikt im nie zdążył podpowiedzieć, że tak właśnie należy.

Mam wrażenie, że Rosjanie czekają na taki gest ze strony Polski. A nawet gdyby nie czekali, to i tak mamy obowiązek zachować się porządnie wobec tych, którzy serdecznie, po ludzku, podeszli do nas.

Nie od rzeczy byłby jeszcze jeden ważny dla Rosjan gest. Kiedyś, przy okazji, król Poniatowski powinien zajechać na któryś z cmentarzy żołnierzy rosyjskich, zmarłych w walkach z polską szlachtą. Należy zapalić tam znicz, złożyć kwiaty. I zainteresować się, w jakim stanie są te cmentarze. A, o ile wiem, są zaniedbane i trzeba je uporządkować.

Dziś w Rosji podniosła się bardzo wysoko fala zainteresowania Polską. Wykorzystajmy tę chwilę, by opowiedzieć sąsiadom o naszym kraju, póki to jest dla nich ciekawe.

W ostatnich dniach przybywają do mnie z całej Rosji listy kronikarzy, którzy piszą o następstwach ostatnich wydarzeń i perspektywach rozwoju sytuacji w naszym kraju. Pytają oczywiście o szczegóły, rozpoczynającą się elekcję. Wielu z nich przy okazji odkrywa Polskę. Są bardzo zdziwieni, kiedy słyszą, że u nas mimo kryzysu jest wzrost gospodarczy. Wypytują o ceny w sklepach, zarobki, wysokość opłat komunalnych. Reporterka z Nabiereżnych Czołnów długo wypytywała mnie o uprawnienia i finansowanie samorządów lokalnych, sejmiki regionalne i o to, jak można do nas przyjechać. W końcu przyznała się, że marzy o odwiedzeniu Krakowa.

Nie możemy pozwolić, by Rosjanie o nas zapomnieli i znów zaczęli myśleć o Polsce jako o przestrzeni "między" - terytorium tranzytowym, przez które chce się przejechać jak najszybciej, by dostać się do Europy.

Bo jeśli w ogóle warto inwestować w promocję naszego kraju w Rosji, to kiedy, jak nie dziś?

Jan z Łęcznej 1795 r.
Źródło: GW

francesco
O mnie francesco

Jestem świadomym Polakiem, Europejczykiem i obywatelem tego świata. Możesz mnie też nazwać czujnym recenzentem rzeczywistości.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka