francesco francesco
760
BLOG

"Sperma na twarzy", czyli o "polactwie"

francesco francesco Polityka Obserwuj notkę 0

(Przypominam własny tekst sprzed pół roku, który okazuje się dziś jeszcze bardziej aktualny)

 

 Żyjemy w społeczeństwie odruchów i skojarzeń, tak więc każde cytowanie, czy też tekst o człowieku z plastikowym fallusem w dłoni - jest dla niego promocją.
Tak więc ten tekst tak naprawdę nie powinien powstać. 
Ale powstał.


Janusz Palikot
polityk.

Polityka
W tym tekście politykę odstawiam na bok. 
Zostawiam politykę by mówić o ludziach, by mówić o postawach.
Piszę o tym człowieku zaskoczony nie nim, a reakcją którą w polskim społeczeństwie wzbudza.

Polska
Żyję tutaj nie od dziś i wiem, że nie wśród wszystkich, ale dla wielu ludzi w tym kraju oznaką dobrego wychowania, bądź po prostu w dobrym tonie jest pogardzać własnym krajem, pogardzać współrodakami, pogardzać właśnie tymi którzy są najbliżej.
I nie mam tutaj nawet na myśli "Samych swoich", a raczej bardziej flagę w kupie z dumą wciskaną przez Wojewódzkiego i Raczkowskiego.
Niestety tutaj trendy jest wzdychać z zachwytem gdy się słyszy o innym kraju, a prychać gdy się słyszy o własnym. Otwierać szerzej oczy i uśmiech mocniej szczerzyć, gdy się rozmawia z obcokrajowcem, a pienić się z pogardą, gdy się mówi o Polakach.

Polactwo
Nie wiem co przez to słowo rozumie Ziemkiewicz, wiem co przez nie rozumiem ja.
Przed omówieniem polactwa, chciałbym podkreślić, że polactwo, to nie Polska.
Sam zaś na swój sposób kocham ten kraj i kocham wielu ludzi w tym kraju, że już o historii Polski nie wspomnę.
Jednak właśnie dla Jej (Polski) dobra trzeba głośno mówić gdy jest źle.. żeby było i żyło się lepiej. Polakom.
Dla mnie osobiście polactwo to nierówność społeczna, zwykła zawiść, instynktowna nieufność i całkowicie darmowa nienawiść. 
Polactwo to nieusprawiedliwiona pogarda, skąpstwo czy też zaskakująca wrogość dla inaczej myślących.
To nie tekst o mnie, ale żeby nie było, że ot tak rzucam oskarżenia bez pokrycia - każdą z tych cech nieraz w swoim życiu zaobserwowałem.

Palikot
Wracam po tym przydługim wstępie do tej postaci. Do persony uosabiającej jedne cechy, do pozostałych zaś świadomie się odwołującej.
Z pełną premedytacją Palikot prezentuje chamstwo jako sposób na sukces, frustrację jako coś godnego pochwały i zachwytu. Darmową wrogość daje nam jako przykład. 
Pogarda - wg kodeksu Palikota - to uczucie które mamy prawo żywić do bliźnich tylko dlatego, że myślą inaczej niż my. 
Obrażanie człowieka ma być sposobem na własną promocję. Prostactwo i obelżywość lepem na media.

Słownik Chama
Palikot jest jak "dobry nauczyciel", dla swych uczniów. Prowadzi za rączkę, tych którzy zapatrzeni idą jego śladami. Gdy nie wiemy jak swoją frustrację wyrazić, tak by było palikocko, on pomaga. Na bieżąco uczy swych kreatywnych uczniów nowych słówek.

Pamiętajcie:
Nie lubicie kogoś? Ktoś myśli inaczej niż Wy? Chcecie mu zaszkodzić?
No to myk! Może być "zniewieściały", może być "alkoholikiem", "prostytuować się". 
Mało? No to już: może być "wieprzem", może być "kurduplem", "durniem", bachorem" i "transwestytą". 
Możemy powiedzieć że "pierdzi", żeby "się jebał", że ma "spermę na twarzy", że jest "miękkim penisem"... itd.itd.

Starczy... 
Odechciało mi się dalej szukać.



Epilog
Problemem naprawdę nie jest Palikot. Prostaków na świecie mnóstwo, w Polsce również.
Problemem jest rzesza jego fanów w Polsce.
Trzeba sobie jednak w zyciu zadać b.. ważne pytanie.
Co chcemy osiągnąć dla naszego narodu, gdy akceptujemy takie jego wychowanie?
Czy bieżącą walka polityczna ma być pretekstem by jedna osoba ręką pełną kału pryskała nam w oczy??

Nie.
Musimy zwalczać to polactwo, nie zaś je promować. Wyrwać z korzeniami, nie zaś podlewać niczym ukochana roślinkę.

Obudźmy w sobie tą lepszą stronę nas samych!
Odrzućmy ten brud!
Nie wierzmy Palikotowi - Polak nie musi znaczyć "prostak"!
Możemy być lepsi :)


----

I tym pozytywnym przesłaniem chciałbym ten tekst zakończyć :)



*** (7 VII 2010)
dzisiaj po 5,5 miesiącach okazuje się, że jest jeszcze gorzej. Jesteśmy po katastrofie, która była nadzieją na to, że albo Palikot i jemu podobni znikną z życia publicznego, albo przynajmniej zmienią radykalnie język.
Okazało się, że wręcz przeciwnie. Nienawiść okazała się jeszcze większa i zdążył ją już okazać Wajda, Bartoszewski, Wałęsa, Tusk, Kutz i Nowak.
Dość!
Jako zwykli obywatele musimy zacząć głośno sie temu przeciwstawiać. Tu nie chodzi o politykę, ale o szerzenie nienawiści, co jest działaniem nie dającym się kontrolować. Odbija się na każdym z nas mniej lub bardziej bezpośrednio.
Stąd inicjatywa złożenia [ zbiorowego pozwu].
Poniżej zamieszczam tekst, w którym Igor Czajka na spokojnie opisuje, jak niebezpieczne jest doprowadzenie poziomu języka w życiu publicznym do rynsztoku: "przemieszczony rasizm" | salon24.pl

francesco
O mnie francesco

Jestem świadomym Polakiem, Europejczykiem i obywatelem tego świata. Możesz mnie też nazwać czujnym recenzentem rzeczywistości.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka