13 grudnia, niedziela.
Co tu robić?
Dzisiaj warto siąść i na ekranie obejrzeć, do wyboru:
"Dom zły" z tego roku,
"Przesłuchanie" z Jandą,
"Norymbergę" Teatru Telewizji z Gajosem, czy "Spaleni słońcem"
Michałkowa, bądź też bardziej współczesne "Persona non grata" Zanussiego.
Z książek zaś do wyboru:
przeczytać "Archipelag GUŁag", "Rok 1984", dostojewskie "Biesy", czy
też książki Sumlińskiego "Teresa,trawa,robot" i "Kto naprawdę go
zabił?".
Dla tych co mniej czasu mają to polecam wywiad lub którąś publikację
historyka Szaniawskiego.
A to wszystko w bardzo konkretnym celu:
By nie dać się agresywnie lansowanej wszędzie tezie i pamiętać
Że komuna to Wielkie Gówno i że nim było, jest i będzie!
By pamiętać że gdy się kłamie kłamie kłamie, to można jedynie zmienić
myślenie, nie można zaś zmienić faktycznego stanu rzeczy, czy też
zmniejszyć wagi samej zbrodni.
Że komuna zawsze i wszędzie bez wyjątku niszczyła Ciała, Serce i Dusze!
Że Jaruzel zabijał, że zdradził własny kraj i własnych rodziców.
Że Kiszczak inwigilował, wykonywał egzekucję, niszczył życiorysy,
kłamał i pod koniec XX w. pomógł w tworzeniu zginęłego postPRLu w
którym my musimy dziś żyć.
Na pewno nie czytać peanów na część komunistów, żęzistych referatów
czyniących z różnych bestii "ludzi honoru", nie czytać Ewy Wanat
porównującej ubeckich morderców z napiętnowanymi Żydami w III Rzeszy
czy też miłych, słodkich wywiadów z czołowymi polskimi katami (a i
takie znalazłem).
13 grudnia 2009
Jestem świadomym Polakiem, Europejczykiem i obywatelem tego świata. Możesz mnie też nazwać czujnym recenzentem rzeczywistości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka