Piotr Piętak Piotr Piętak
224
BLOG

Edukacja w kraju kolonialnym

Piotr Piętak Piotr Piętak Polityka Obserwuj notkę 0

 Jeszcze kilka lat temu Polska w podręcznikach ekonomistów nazywana była krajem postkolonialnym, który – jeżeli wprowadzi   reformy – będzie mógł rozwijać się w rytmie zbliżonym do krajów azjatyckich. Dzisiaj w związku z gwałtownym spadkiem naszego kraju w różnych międzynarodowych badaniach oceniających np. rozwój społeczeństwa informacyjnego czy system edukacji, Polska spadła do rzędu krajów kolonialnych w których rządzą interesy wielkich korporacji i międzynarodowych banków dbających pieczołowicie by ich klienci w Albanii, Bułgarii , Warszawie czy Krakowie nie myśleli, nie kształcili się, tylko konsumowali wyłącznie towary krajów wysoko rozwiniętych. 

 

 

Takie wnioski można wyciągnąć badając system edukacji informatyki w polskich szkołach, który nieuchronnie zmienia nasz kraj w cywilizacyjną pustynie. Jak wygląda obecnie edukacja z informatyki w polskich szkołach? W klasach I-III odbywają się tzw. zajęcia komputerowe, które jako osobny przedmiot nauczania zaczynają funkcjonować dopiero od IV klasy.

 

Obecnie podstawa programowa zakłada średnio 2 godziny informatyki tygodniowo w IV i V klasie i tylko jedną w klasie VI. Nie lepiej jest w gimnazjum, gdzie uczniowie mają w planie lekcji po jednej godzinie w dwóch pierwszych latach nauki i ani jednej w ostatnim roku. W liceum przeważnie jest to jedna godzina w pierwszej klasie. Placówki oświatowe często poszukują nauczycieli informatyki, którzy mogliby nauczać w dość ciekawych wymiarach czasu, np. na 2/18.

 

Chyba, że pedagog poza lekcjami będzie prowadził stronę internetową szkoły, nadzorował wewnętrzną sieć komputerową czy sprawował pieczę nad sprzętem. Szkolny program przeważnie skupia się na nauce obsługi takich programów, jak Paint, Word, PowerPoint czy Excel i to w bardzo podstawowej formie. Nie dziwi więc, że informatykę zdaje na maturze zaledwie ułamek licealistów. W tym roku egzamin dojrzałości pisało łącznie ponad 355 tys. Polaków. Spośród nich do matury z informatyki jako przedmiotu dodatkowego podchodził zaledwie co setny licealista.

 


Niestety, Ministerstwo Edukacji rozważa wprowadzenie od przyszłego roku szkolnego jeszcze dalej idących cięć godzin nauczania informatyki w liceach - z 2 godzin w pierwszej klasie, do jednej tygodniowo. Powodem jest chęć prowadzenia lekcji np. z języka polskiego czy biologii właśnie przy użyciu komputera, co w teorii miałoby zwiększyć praktyczny czas pracy z nowymi technologiami.

 

Jest to reforma, która zamiast uczyć nasze dzieci informatyki i zrozumienia jak działa współczesne społeczeństwo informacyjne, uczy je obsługiwania oprogramowań Microsofta zmieniając je w niewolników mentalnych amerykańskich koncernów a nie ludzi, którzy umieją myśleć informatycznie. Jest to program edukacji w niesuwerennym skolonizowanym kraju.

 

Piotr Piętak  redaktor portalu mediologia.pl  Zapraszam na Darmowy Kurs Linuxa 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka