Dlaczego PiS przegrywa po raz szósty z kolej wybory ? Dlaczego z partii, która w latach 2001 -2005 umiała zintegrować dużą cześć prawicowych ugrupowań zmieniła się w sektę polityczną, która dzisiaj uniemożliwia społeczeństwu polskiemu zorganizowanie się i prowadzenie walki politycznej przeciwko skorumpowanym rządom postkomunistycznej oligarchii zdobywającej coraz więcej wpływów wśród wyborców (fenomen Palikota) ?
Dlaczego jedynym politycznym ratunkiem dla prawicy jest rozbicie i dezintegracja tego ugrupowania, którego istnienie uśmierca ideowo i organizacyjnie prawą stronę polskiej sceny politycznej ? W obliczu pijanych od wyborczego sukcesu parafaszystowskich bojówek Palikota, które w dzień po wyborach z 9 października 2011 roku – byłem tego świadkiem w kinie Wisła na seansie „Bitwy warszawskiej 1920” – obrzucają obelgami Kościół i naszą tradycje, prawica musi wypracować strategię społeczną i propagandową.
Przede wszystkim musi najpierw zrozumieć a nie w czambuł potępiać, tych młodych ludzi zauroczonych libertyńsko-ubecka ideologią. ? Tak, Ruch Palikota to bomba podłożona pod Polskę. Tak oni chcą zniszczyć wszystko to co Polacy cenią – Kościół, tradycje patriotyzm. Pytanie jakie prawica musi sobie postawić to nie jak ich zniszczyć, tylko jak z nimi rozmawiać. Mamy do czynienia w historii Polski z fenomenem radykalnie nowym i jeżeli zareagujemy na Palikota jak klasyczni Polacy-katolicy to za cztery lata to oni będą sprawowali rządy w Polsce.
Istnienie PiS –u w formule wodzowskiej na czele z najgorszym politykiem III Rzeczpospolitej, którego sukcesy polegają tylko na wyzwalaniu w nas nienawiści, doprowadzi – moim zdaniem – do dalszej ekspansji politycznej ruchu Palikota. PiS i J. Kaczyński udowodnili bowiem, że nie umieją rozmawiać z nikim. To jest partia nieustającego monologu i sloganów, które odstręczają od prawicy młodzież. To jest partia zaryglowana w ramach swojej ideologii, której korzenie sięgają październiaka 1956 r -, bredząca o układach kompletnie oderwana od rzeczywistości XXI wieku.
Ideolog nie umie rozmawiać z politycznym przeciwnikiem. PiS to mieszanka sekty i ideologicznej partii politycznej, która blokuje wśród Polaków przywiązanych do tradycji patriotycznej wszelki dialog, wszelki ruch myśli. Jak do tego doszło ? Co doprowadziło do tego, że w ciągu pięciu lat PiS z partii konserwatywno-prawicowej zmienił się w sektę parareligijną której dyskurs, metody polityczne i ślepota wodza są w znacznym stopniu odpowiedzialne za powstanie Ruchu Palikota ?
Po wygranych – na jesieni 2005 r. – przez PiS wyborach media III Rzeczpospolitej przystępują do brutalnego ataku oskarżając partie braci Kaczyńskich o chęć wprowadzenia systemu autorytarnego o zlikwidowanie w Polsce demokracji, niezależnych sądów. Medialnym standartem jest porównywanie PiS-u do PZPR, Jarosława Kaczyńskiego do Gomułki i.t.d. W Polsce wybucha autentyczna wojna domowa , w której używa sie klasycznych metod z historii wielkich konfliktów religijnych : kłamstw, prowokacji, pomówień.
W tej wojnie w miarę upływu czasu obrońcy status quo zdobywają powoli przewagę wykorzystując przede wszystkim fakt zawiązania koalicji PiS-u z rzeczywiście populistycznymi (co nie oznacza antydemokratycznymi) ugrupowaniami jakimi niewątpliwie są Samoobrona i LPR. Slogan Kaczyńscy = totalitaryzm staje się codziennością, czymś podobnym do piania koguta. Ten slogan budził ludzi do pracy, towarzyszył im przez cały dzień, był hitem, przebojem, słyszanym i oglądanym 24 godziny na dobę. Nie miał nic – jak to wiemy dzisiaj - wspólnego z rzeczywistością, ale rzeczywistość zmieniał.
Spadek bezrobocia – tłumaczono – tylko i wyłącznie - masową emigracją zarobkową do Irlandii, w ten sposób jeden z podstawowych wskaźników znakomitej sytuacji ekonomicznej obrócono przeciwko PiS-owi. Dlaczego bezrobocie zmalało ? Ponieważ młodzi Polacy mieli dość autorytarno-mafijnego sposobu sprawowania władzy i uciekali z Polski przed tajniakami Kaczyńskich. Sukcesy rządu obracały się przeciwko niemu. Spadek bezrobocia przedstawiano w mediach jako zbrodnie popełniona przeciwko narodowi polskiemu. Im lepiej rządzicie, tym gorzej dla was ! Politykę realną zastąpiła polityka medialną w której PiS przegrywał – ku uciesze widzów – bitwę za bitwą.
W XXI wieku oskarżenie polityka o totalitaryzm było bowiem bronią zabójczą, ponieważ jak pisze współczesny filozof ‘’Dzisiejsze oskarżenie władcy o antydemokratyzm ma taka sama siłę destrukcji jak uznanie XVII-wiecznego europejskiego księcia za antychrześcijanina. Jego władza nie tylko nie jest prawomocna, jest również godna potępienia jako wroga rodzajowi ludzkiemu. Jest nie tylko usprawiedliwione, ale i zasługuje na jak największy szacunek, pokonanie go i poniżenie.Co więcej, ponieważ jest bluźniercą, należy go nade wszystko unicestwić’’.[1]
I PiS na czele z J. Kaczyńskim unicestwiano, już po wyborach 2007 r Waldemar Kuczyński [2] stwierdził, że PiS jest śmiertelnym zagrożeniem dla polskiej demokracji. Nie wolno dać się zwieść temu, że PiS jest dziś w opozycji, ani temu, że stara się ocieplić swój wizerunek – pisze doradca premiera Mazowieckiego ,partia Jarosława Kaczyńskiego to antydemokratyczny wilk, który co prawda został odsunięty od przywództwa na polskim podwórku, lecz wciąż czai się w zagrodzie. Trzeba go więc zaszczuć i zatłuc, jednym słowem unicestwić aby demokracja w Polsce ocalała. W tej medialnej nagonce bierze udział także część hierarchii kościelnej i np. arcybiskup Życiński wzywa wręcz do bojkotu rządu przez urzędników administracji publicznej.
Urzędnicy – jak wiadomo – rewolucji zrobić nie mogą, ale tego typu apele jak w/w i porównywanie niektórych posunięć władzy do metod wprowadzonych przez juntę gen Jaruzelskiego ułatwiają części administracji organizowanie prowokacji wobec rządu premiera Marcinkiewicza i Kaczyńskiego. Jacek Żakowski pisze z szczerością przypominająca do złudzenia propagandystów stanu wojennego :
„Śmierć Barbary Blidy była tragicznym incydentem i katastrofalnym przypadkiem. Ale był to również epizod społecznej i politycznej konkwisty od półtora roku realizowanej przez władze, aparat państwowy i dyspozycyjne media. Od ćwierć wieku żadna publiczna osoba nie popełniła w Polsce samobójstwa z obaw przed działaniem państwa. Tragicznego skoku opozycyjnego dziennikarza Jerzego Zielińskiego z okna warszawskie wieżowca 13 grudnia 1981 roku zapewne też też nikt nie chciał i nie planował. A jednak tamta śmierć obciąża ówczesna władze, tak jak ta obciąża obecną”.
Tytuł artykułu „Miękki terror” miał się kojarzyć (i się kojarzył !) z określeniem używanym wobec stanu wojennego w podziemnych gazetkach „Solidarności” jako „tolerancyjna represja”. [3] Rządy PiS-u to stan wojenny-bis. CBA to SB. A profesor Krzysztof Pomian – europejska sława -udzielił „Gazecie Wyborczej” wywiadu, w którym stwierdził, że gabinet premiera Kaczyńskiego jest zaprzeczeniem demokracji, że : „to rząd jakościowo inny niż poprzednie, bo nie daje gwarancji, ze wartości demokratyczne będą przestrzegane” i na koniec dorzucił, ciągle w duchu, porównywania PiS-u z WRON : „nigdzie nie jest powiedziane, ze trzeba zapraszać na międzynarodowe imprezy stanowiących zaplecze nowego polskiego rządu”. [4]Bojkotu rządu Kaczyńskiego przez międzynarodowe gremia domagał się więc ten sam intelektualista, który po wybuchu stanu wojennego domagał się tego samego wobec włądz PRL-u od rządów zachodnich.
Nic dziwnego, że według J. Kaczyńskiego i innych polityków PiS, media w Polsce są stronnicze, nieobiektywne, a w latach 2005-2007 w środkach masowego przekazu „dominowała nie krytyka, ale czarna propaganda”, oskarżenia o zamiary wprowadzenia przez PiS dyktatury, natomiast dzisiaj „stosowany jest przez rządzących wspieranych przez znaczną część mediów dyskurs wykluczenia z pomoca niebywałej wręcz agresji i przy odrzuceniu wszelkich reguł kultury” [5]. Innymi słowy gdyby media były obiektywne lub neutralne to PiS wygrałby wybory w 2007 r. To media zdecydowały o jego klęsce i to media robią po 2007 r, wszystko by PiS ośmieszyć i zdezintegrować. Media nie informują tylko kłamia i manipulują. Myśle, ze wiernie odwzorowałem propagowany przez J.Kaczyńskiego od kilku lat wzorzec myslenia o t.z.w IV władzy czyli srodkach masowego przekazu funkcjonujących w III Rzeczpospolitej.
Nasuwa się jednak od razu banalne pytanie – dlaczego media będące wg. PiS –u opanowane przez komunistycznych oligarchów i zagraniczne koncerny, które interes Polski mają w głębokim poważaniu – miałyby być obiektywne w przedstawianiu swego głównego przeciwnika a nawet wroga ? Czy działacze PiS –u spodziewali się, że Michnik posypie głowę popiołem i na kolanach przeczołga się do Częstochowy gdzie przed Ołtarzem Matki Boskiej, przeprosi za swoją politykę i działalność po 1989 roku ? Wypowiadając wojnę postkomunistycznej oligarchii PiS wiedział doskonale, że spotka się z taka właśnie reakcją, a jeżeli nie wiedział to znaczy, że mamy do czynienia z amatorami a nie politykami.
[1] Jarosław Zadencki „Pochwała Lewiatana” – Arcana Kraków nr 1/1995 rok
[2] Patrz Waldemar Kuczyński „PiS-owski wilk nadal niebezpieczny”, „Rzeczpospolita” z 20.02. 2008 r.
[3] Jacek Żakowski „Miękki terror” Polityka 12 maja 2007
[4] Zdzisław Krasnodębski „No pasaran” Rzeczpospolita z 24 maja 2006 roku
[5] „Tusk nie potrafi przeprosić ” wywiad z J.Kaczyńskim – Rzeczpospolita 30 kwietnia – 1 maja , 2009 r
Piotr Piętak redaktor portalu mediologia.pl Zapraszam na Darmowy Kurs Linux
Inne tematy w dziale Polityka