W poniedziałek 12 września br. giełda w Paryżu pikuje w dół i w ciągu kilku godzin indeks CAC 40 traci 4,1 %. Przyczyny tej ekonomicznej katastrofy w.g dziennikarzy Liberation i Le Monde są ewidentne : obawa przed niewypłacalnością Grecji oraz gwałtowny spadek wartości akcji największych banków francuskich ( faktycznie są to banki międzynarodowymi), które pożyczyły najwięcej pieniędzy rządowi greckiemu. Patrząc na ten spadek jest się czegoś bać, wartość akcji następujących banków spada o :
10,75 % dla Societe General
12,35% dla BNP Paribas
10,64% dla Credit Agicole.
Komunikaty z giełdy paryskiej brzmią jak meldunki z placu broni. Wszyscy zdają sobie sprawę, że sytuacja tych banków spowodowana jest ich finansowym, długoletnim zaangażowaniem w Grecji, które okazało się kompletną pomyłką. Pod koniec 2010 dług Grecji dla BNP Paribas wynosił 5 miliardów eros, dla Societe General 2,7 miliardów a dla Credit Agricole 600 mln. Pytanie czy sytuacja w w Francji nas mieszkańców Warszawy czy Sopotu dotyczy ? Otóż degrengolada ekonomii francuskiej jest pierwszym sygnałem nadchodzącego kryzysu. Polsk eksport gwałtownie maleje, w lipcu tego roku tempo wzrostu eksportu wyniosło tylko 5,5% co jest dla naszego kraju informacja jeszcze gorsza niż upadek francuskich banków. Po wyborach w Polsce będzie rządził kryzys a nie Tusk czy J. Kaczyński.
Piotr Piętak redaktor portalu mediologia.pl Zapraszam na Darmowy Kurs Linux
Inne tematy w dziale Polityka