Aż chce sie zadać takie właśnie pytanie po wybuchu Oleksy-Gate.
B. prezydent Kwaśniewski oskarża IV RP. Na pewno trochę na tym "kaczory" zyskają, zwłaszcza w krótkim terminie. Ot - będą przypominać jak straszliwym był "układ".
Ale prawdziwym beneficjentem jest niewątpliwie PO. Osoby o przekonaniach centrolewiciowych i uczciwym podejściu do spraw publicznych nie będą miały teraz (tj. przy nastepnych wyborach) alternatywy. Albo PO - o umiarkowanych poglądach, ale posiadająca opinię dążącej do transparentności i zmian, albo ewidentnie skorumpowane SLD, niezależnie od krzyków frakcji "narcyzów" (albo "Narcyza").
Natomiast po stronie "prawicy" mamy zaostrzającą się konkurencję o poparcie imperium o. T. Rydzyka i "moherowego" elektoratu. Konkurencję pomiędzy bardziej wyrazistym, narodowo-katolickim LPR, którego sondażowe słupki popularności wyraźnie drgnęły w górę a próbującą odzyskać centrum PiS.
PiS miało by większe szanse jako alternatywa dla zjednoczonej lewicy. Kaczyńscy są bliscy popełnienia tego samego błędu, który popełnił Tusk w 2005 r., przegrywając z wyraźnie (światopogladowo) prawicowym PiS, stojąc "w rozkroku" pomiędzy konserwatyzmem a (światopoglądowym) liberalizmem. Tak samo PiS traci na wyrazistości pomiedzy wzmacniajacym się LPR ("prawicą") a PO (centrum, a nawet centrolewem).
Bez silnej, a przy najmniej wyraźnej lewicy lub centrolewicy spod innego znaku niż PO, PiS przy następnym rozdaniu może być w ogromnych tarapatach.
Inne tematy w dziale Polityka