Pamiętam zapowiedzi min. Kwiatkowskiego o sporządzeniu "mapy drogowo/kolejowo/lotniczej" dotyczącej harmonogramu sprowadzenia szczątków Tu154M do Polski.
Z tego co pamietam to min. Kwiatkowski zapowiadał, że jak do końca maja nie uda się jej stworzyć to on się weźmie ostro do roboty i sam te szczątki sprowadzi - tak jakoś to brzmiało - groźnie niezwykle.
Mamy koniec czerwca a początkuy końca mapy drogowej nie widać.
Min. Kwiatkowskiego i jak i min. Czumy nie poważam i mam nadzieję, że min. Kwiatkowski tak jak min., Czuma swoją przygodę z tzw. sprawiedliwością szybko zakończy.
Nurtują mnie jednak te 2 miliony szczątków, które maja trafić do Polski.
Skąd Rosjanie wiedzą, że jest ich 2 mln a nie na przykład 1 900 123?
A może Jednak szczątków jest 2 180 245?
Jak łatwo policzyć Rosjanie musieli spędzić na liczeniu conajmniej 2 mln sekund. tj 33 333 minut tj.555 godzin - zakładając, że liczenie szło równie szybko jak usuwanie śladów "katastrofy".
Zakładając też, że nie mylili się podczas liczenia i że do tych 2 mln kwałaków doliczyli 5 tys. mniejszych i większych szczątków znalezionych przez polskich archeologów...
Dla mnie zagadką pozostaje "proces dekompozycji" 80 ton samolotu w wyniku którego ostało się tylko ok. 100 większych kawałków samolotu.
Jeżeli 80 ton" zdekomponowało się" na 2 mln części to przeciętna waga wyniosła ok 4 dag =dekagramy czyli waga np. pudełka papierosów lub śliwki.
Jednak na smoleńskim lotnisku widać ok.100 fragmentów stanowiących 40-60% masy samolotu a to oznacza, że ok. 1 999 900 pozostałych szczątków złożyło się na masę 60-40% samolotu a to powoduje z kolei obniżenie przeciętnej wagi do kilku gram!
Jakąż to syzyfową pracę musieli wykonać dzielni, rosyjscy śledczy...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tu-154-wroci-do-Polski-dzieki-mapie-drogowej,wid,13427802,wiadomosc.html
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka