Corpus delicti "maskirowki" leżał na miejscu "katastrofy" przez 2-3 godziny! Widoczny był na kilku zdjęciach i frame'ach!
Dzięki spostrzegawczości kilku blogerów niedawno zostały opublikowane zdjęcia w 100% potwierdzające, że to co widzimy/liśmy to nie były szczątki Tu154M nr. boczny 101!
Wracając do corpus delicti. Łańcuch i orczyk widoczne są gołym okiem - ale nie na pierwszy rzut oka.
Moim zdaniem był drugi łańcuch i orczyk - umieszczone był symetrycznie po drugiej stronie ogona.
Wiem już zatem czemu Rosjanie "naprawili" wgięcie w kształcie litery V - zadałem sobie to pytanie kilka wpisów temu...
Łańcuch i orczyk nie są elementami wyposażenia Tu154M. Przytwierdzono je żeby przenieść część ogonową z punkt Z (Z=Zbrodni) do punktu K (K=Katastrofy) a to jest jeden z wielu dowodów, że TU154 nie rozbił się podczas podchodzenia do lądowania a jego pasażerowie nie zgineli w tym miejscu!
PS. Wielu z oglądających te zdjęcia nie wierzy własnym oczom - skoro nie wierzą własnym oczom to czemu wierzą w rusko-polskie bajki?
WAŻNA UWAGA skierowana do lemingow i innych przygłupów:
Jeżeli uważają, że łańcuch z orczykiem to wiązka elektryczna to prosze o podanie powodu dla którego Ruskie tę wiązkę obcięły? Brzydko sie kadrowała? Mało estetyczna? Specjalnie dodałem "ładne" zdjęcie części ogonowej.
Mankowi już dziękuję
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka