Klaruje sie powoli obraz Romana Giertycha - szefa Ligi Polskich Rodzin, zaplutego enedeka - jak to o nim mowili "przeciwnicy" z PLatformy Ob.
Roman Giertych był przecież "antysemitą" i co gorsza tolerował antysemityzm w LPR:
"Roman Giertych i jego partia nigdy jednoznacznie nie potępili antysemityzmu w przedwojennym ruchu narodowym, do którego tradycji chętnie nawiązują.
Poseł Wojciech Wierzejski bronił w TVP (pytany przez Monikę Olejnik) barbarzyńskiej praktyki getta ławkowego - izolowania i prześladowania żydowskich studentów na polskich uniwersytetach przed wojną. Roman Giertych się od niego nie odciął...."
a tu za jewish.or.pl:
"Politycy SLD uważają, że z nowego kanonu lektur, który opracował wicepremier, minister edukacji Roman Giertych (LPR), wypadły dzieła sześciu polskich pisarzy i poetów ze względu na ich żydowskie pochodzenie lub dlatego, że byli zaangażowani w pomoc Żydom.
Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski stwierdził, że jeśli przypuszczenia Sojuszu potwierdzą się, sprawę lektur powinien zbadać rzecznik praw obywatelskich. Giertych wykreślił ze spisu lektur szkolnych poetów: Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego oraz pisarzy: Marię Konopnicką, Brunona Schulza, Witolda Gombrowicza i Stanisława Lema. Wszyscy, oprócz Konopnickiej, mają żydowskie pochodzenie. Konopnicka była natomiast bardzo zaangażowana w obronę Żydów. - Znając poglądy Romana Giertycha, jego ojca Macieja i ich zaplecza politycznego, można bardzo łatwo te dwa fakty połączyć - stwierdził Napieralski. - Taki człowiek nie powinien być w rządzie"
I taki antysemita będzie teraz bronił honoru Sikorskiego Radka i jego małżonki? To się porobiło aj waj!
Nie miał się pewnie do kogo zwrócić min. Sikorski Radek o pomoc...Czyżby tuzy polskiej palestry nie chciały występować w imieniu Radka sikorskiego?
Nawet znany i szanowany adw. Lejb Fogelman? Człowiek, którego pojawienie się na sali rozpraw budzi strach i przerażenie wydawał się najlepszym wyborem. Szkoda, że to nie będzie Fogelman, człowiek barwny i co najważniejsze doskonale osadzony w realiach:
"Książę warszawskiego salonu, mecenas Lejb Fogelman, gdy dyskutowaliśmy kiedyś o ekonomii rzucił: „To jest proste jak bzykanie" (w oryginale było pikantniej, ale nie nadaje się do druku). Gdy powtórzyłem ten bon mot mojej partnerce, przechyliła figlarnie głowę i przeciągle zapytała: „Taaak?".
Powiedzonko Fogelmana przypomniało mi się, gdy rząd zapowiedział, że będzie walczył z korporacjami. Bo z tą walką jest jak z „bzykaniem" – trzeba to umieć. Nasz rząd mimo szczerych chęci jeszcze się tego nie nauczył."
Musiało Radka coś mocno przypilić... Pewnie to nieopatrzne przypomnienie, że rządy USA i PRl podpisały porozumienie dot. odszkodowań za utracone mienie odbija się teraz tzw. czkawką... Teraz w podskokach trzeba polskich antysemitów postawić przed sądem - co tam panie wolność słowa!
"To że anonimowość jest problemem także w ściganiu mowy nienawiści w internecie, potwierdzają dane przekazane ministrowi przez prokuratora generalnego. Seremet pisze, że jedną z głównych przyczyn umarzania takich spraw jest niemożność ustalenia sprawców. Dzieje się tak, jeśli korzystają z kawiarenek internetowych czy komputerów np. w firmach, które dostępne są dla większej liczby osób. A także jeśli są to fora administrowane np. w USA, gdzie mowa nienawiści nie jest przestępstwem."
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka