W dniu dzisiejszym po raz kolejny wyszło szydło z worka i Polacy mogli zobaczyć różnicę STYLU.
Otóż ni mniej ni więcej, tylko pojawiły się medialne doniesienia, iż Premier Rządu był łaskaw po długiej, trzymiesięcznej przerwie rozegrać mecz piłkarski. Jeśli wierzyć informacjom, na boisku był najlepszy. Ostry. Szybki. Gibki. Wreszcie nie musiał pamiętać o tej męczącej katastrofie smoleńskiej, a co ważniejsze mógł grać bez stresu, bedąc świadomym że na boisku i w jego okolicy nie ma Jarosława Kaczyńskiego. Zaś dzięki temu nie miał problemu, którym wyjściem, używając zwrotu przywołanego kilka dni temu przez J. Brudzińskiego, "spieprzyć" po zakończonym meczu. Źródła nie wspominają czy drużyna Premiera wygrała, ale ja osobiście wraz z jasną i bardziej wykształconą częścią narodu mam nadzieję że tak.
Niestety ten sielankowy obraz po raz kolejny zepsuł Jarosław Kaczyński, który, jak to na przywódcę ciemnogrodu i wszystkiego co wsteczne przystało, rozpętał kolejną wojnę- tym razem o krzyż. Niewdzięcznik ten, niepomny pokojowych sygnałów wysyłanych od pewnego czasu z PO przez Palikota, Kutza, Niesiołowskiego, Bartoszewskiego, Wajdę et consortes, a także wyborczego hasła gajowego-elekta, po prostu sygnały te zignorował. Po raz kolejny nacjonalistyczna i czarnosecinna hydra podniosła łeb. Jej nieodpowiedzialne zachowanie, inspirowane przez wiadome siły, powoduje że nie można ot tak zdemontować krzyża który w świadomej części narodu wywołuje koszmarne wspomnienia związane z odrodzonym po 10 kwietnia demonem polskiego patriotyzmu. Krzyża, który ośmieszy z pewnością Polskę przed uczestnikami parady kochających inaczej. Czy możemy do takiego blamażu dopuścić ?
Dlatego światlejsza część społeczeństwa powinna zjednoczyć sie pod hasłem dorżnięcia watahy, która to operacja niestety idzie naszemu Rządowi dokładnie tak jak wszystko za co tenże się bierze, tj. nie do końca skutecznie.
Jeśli zaś będzie to konieczne, powinna wziąć sprawy w swoje ręce.
Jak się to robi w sposób profesjonalny będzie można podpatrzeć jutro w Warszawie.
"Przeto nie bójcie się ich: albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano" Mt 10,26
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka