"Ci którzy tak łatwo oskarżają gen. Jaruzelskiego, powinni się zastanowić, bo gdyby nie tamta trudna decyzja, być może dziś leżeliby na cmentarzu" - powiedział Leszek Miller, "człowiek wielkiej wiary, były premier i założyciel PL", wedle pośpiesznego bio mojego ulubionego prezentera Poranka w WSI24.
Dobrze, że Leszek Miller jasno stawia swoje cele. Przechwycenie części "głosów" ubecji i jej współpracowników to precyzyjny target. I warto mu przyklasnąć. Bo jakkolwiek z powodzeniem "wejścia" jakiejś nowej nazwy do obiegu politycznego może być różnie, to jednak przepychanki wśród komunistów zawsze można poobserwować z zaciekawieniem. Takim zaciekawieniem, z jakim ogląda się horrory klasy B o zombich. Ze świadomością, że z czasem takich widoczków będzie coraz mniej, a za parę lat być może już tylko zdjęcia archiwalne.
I takiego dystansu , również wobec postkomunistów obecnie przy władzy, życzę wszystkim noworocznie.
Komentarze
Pokaż komentarze