Samoobrona z Leszkiem Millerem i Józefem Oleksym to zupełnie nowa jakość. Od pewnego czasu siły razwiedkowe kombinowały jak pogodzić powrót do urzędów z betonem w LiDzie. Otwarta współpraca z ROADem musiała nieść za sobą konsekwencje odsunięcia np. Millera na dalszy tor. A z kolei Samoobrona już jakby i tak się wypaliła. Przestała być niespodziewaną nadzieją na rządzenie, a została cieniem szansy na przetrwanie części działaczy najróżniejszych emanacji agentury komunistycznej. Bardzo ciekawa była szamotanina Millera z Preziem. Bo oto jak najbardziej uzasadnione pretensje miał kol. Leszek. Dlaczego nagle już się nie mieści w tej konwencji? Dlaczego mieścili się wszyscy tyle lat, a nagle się nie mieszczą? Dlaczego Onyszkiewiczowi nie przeszkadza Kwaśniewski i Szmajdziński, a przeszkadza Miller z Dyduchem? Komuniści wciąż wierzą, że Polakom można wcisnąć, że Miller i Dyduch to beton, a Szmajdziński i Kwaśniewski to nowoczesna lewica. Dramat polega na tym, że ich wiara nie jest nieuzasadniona. DKP (Demokraci Kropka Pe-el) to siła reprezentująca jakieś 1-2% w wyborach, ale mająca pokazać niezdecydowanej części motłochu, że LiD to już nie to samo co SLD. Mogą w tym względzie liczyć na pełne poparcie Judische Zietung i Der Politik. Przecież Jasia Paradowska takiego porozumienia domaga się już od dobrych 10 lat.
Na szczęście Aleksander "Kieliszek Wina" Kwaśniewski jest wciąż niepoprawnym optymistą. Fakt, że Kwach gdzieś na Ukrainie się nawalił jest tak naprawdę bez znaczenia. Pił tam zawsze, nic się nie zmieniło i nic się nigdy w tym względzie nie zmieni. Natomiast pięknym przykładem bezczelności jest tłumaczenie byłego prezydenta. Zamiast podkulić ogon, Kwach "żartuje", że to wprowadzanie Ukrainy do Europy wymaga takiego poświęcenia i narażania zdrowia. Bo o ile zakochani w Olku stali wyborcy SLD (UB SB MO WSI itd) raczej nie skrzywili się na wykłady w Kijowie, o tyle tych niezdecydowanych ostatnie wybryki raczej nie przyciągną. A przecież te 10-12% to LiD ugrałby i bez Kwacha.
Ale dość o komuszych pomiotach. Trochę o ich pogrobowcach. PO miało swoją konwencję w mieście człowieka bez skazy Mariana Jurczyka. Szczecin ponoć się zmienił od czasu ostatnich wyborów samorządowych. Tusk i ekipa chce takiej zmiany w całej Polsce. I oburza się na wpychanie PO w ramiona LiD. Twierdzi, że gdyby chciał takiej koalicji, to już dawno by ją zawiązał. Powołuje się na solidarnościowe rodowody działaczy PO i że nie godzi się mówić o koalicji z LiDem, skoro PO ma takie szlachetne twarze na bilbordach. I to brzmi jak argument. Bo argumentem oczywiście nie jest. Wszyscy członkowie UW mają wspaniałe rodowody opozycyjne. Skoro tym, którzy w UW zostali, jak uciekł z niej Tusk i spółka, te rodowody nie przeszkadzają zawierać sojuszu ze Szmajdzińskim i Kwaśniewskim, to dlaczego jakieś opory mieliby mieć Borusewicz z Tuskiem i Komorowskim? Ponadto Tusk stawia siebie i swoją formację w świetle umiłowania demokracji i w kontraście do zakulisowych knowań Jarosława Kaczyńskiego. Mówił w Szczecinie, że to Kaczyński knuje za kulisami, a jemu jest to obce i nigdy się nie ucieka do takich działań, i dowodem tego są obecne wybory. Pewnie! Tusk brzydzi się zakulisową polityką. Oczywiście np. w Nocnej Zmianie nie ma Tuska. W ogóle nie obala rządu Olszewskiego w gabinecie z Wałęsą, Moczulskim i Mazowieckim. I to wcale nie on wie, jak zagłosują komuniści. To nie Tusk. To Cimoszewicz taki był wtedy do niego podobny.
Politycy PO pytani o sojusz z komuchami się oburzają, ale co ciekawe, nie wykluczają go. Pamiętam jak przed wyborami w 1997r. Leszek Balcerowicz unikał jak ognia odpowiedzi na pytanie z kim po wyborach UW się zwiąże. W wielu debatach pytany o koalicję z SLD, nie wykluczał jej. UW musiała zatonąć, żeby ta koalicja powstała, ale LiD pokazuje, że nie były to pytania bez sensu. I może po tych wyborach nie powstanie koalicja POLiD. Ale obraz Onyszkiewicza bijącego brawo Kwaśniewskiemu na Rozbrat mówi mi wyraźnie, że to wpychanie PO w ramiona LiDu nie jest bez sensu. Ba! To KLD było bliżej komunistów. Chcecie ryzykować przyjaciele popierający PO, że przyłożycie rękę do powrotu komunistów? Ja już raz przyłożyłem i do dziś się wstydzę.
Fan Tottenhamu Hotspur, LA Lakers i starych Mercedesów od ponad trzydziestu lat. Kontrabasista folkowy i hiphopowy. Teolog. Uwielbiam Zmartwychwstałego Chrystusa. Kocham żonę i dzieci. Bardzo lubię dobrą muzykę, koszykówkę, mądre książki i efema.
Nie chcę dyskutować o moich opiniach. To, co chciałem napisać, to napisałem. Kasuję komentarze trolli. Tutaj ja decyduję kto jest trollem. Pracowałem jako moderator forum ogólnopolskiego bardzo poczytnego serwisu, więc mam ciężką rękę - jeśli Ci się to nie podoba, to jest to zapewne strasznie smutne.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka