Miłosz Matiaszuk Miłosz Matiaszuk
36
BLOG

Lżenie Henryka

Miłosz Matiaszuk Miłosz Matiaszuk Rozmaitości Obserwuj notkę 18
Zawsze mam te same opory - Czy pisać oczywistości. W zdecydowanej większości wypadków poddaję się tym oporom i nie piszę. Czasem jednak napiszę i wtedy powstają notki takie, jak ta. Jedziemy.
 
Po pierwsze, oczywiście Francja talentem góruje nad Irlandią i nie tylko, powielokroć. Rano napisałem na Twitterze, że gdybym był Francuzem, to czułbym głęboki niesmak, że moja reprezentacja musi uciekać się do czegoś takiego, żeby wygrać baraż na Mundial. Po drugie, oczywiście w tym dwumeczu absolutnie nie byli lepsi. Po trzecie, bezwarunkowo konieczna jest zdecydowana obrona uczciwości - Thierry Henry zasługuje w pełni na kubeł pomyj, jaki na niego jest wylewany. O hamulcowych zmian w sposobie podejmowania decyzji przez sędziów może uda się krótko wspomnieć na końcu.
 
Są takie momenty, kiedy ludzie się pięknie dzielą - sytuacje probieżowe dla tych podziałów warte są wspominania. Wiemy, że Ci, których gorszy Krzyż nie będą mieli takich samych marzeń jak my, dla których jest on chlubą. Wiemy, że Ci, którzy proponują się odpieprzyć od Polańskiego nie będą się nadawali do pilnowania żeńskich internatów. Wiemy też, że Ci, którzy Generałów Honoru stawiają na świeczniku, a stojącego tam już Lecha Wałęsę pozbawiają części jego przeszłości - suwerennego państwa nam nie zbudują.
 
Nigdy nie zgodzę się jednak, by Ci, którzy chcą potępiając Henry'ego wyrazić swój sprzeciw wobec oszustw w czymś takim jak Gra w Piłkę Nożną, mieli się powstrzymywać. Wielu bowiem się powstrzymuje, z różnych powodów. Niesłusznie. Żaden nie jest ważny.
 
Nie potępiając Henry'ego pokazujemy Irlandczykom wielkie FUCK YOU. Mówimy im, że niepotrzebnie stanęli do walki. Niepotrzebnie się starali, niepotrzebnie biegali. Mówimy to Irlandczykom, którzy wyszli z grupy z Włochami eliminując Szwedów. Mówimy to Irlandczykom, którzy w obu tych meczach pokazali taką wolę walki, taką determinację, pracowitość i taki teamwork, którego my w wykonaniu reprezentacji Polski nigdy nie widzieliśmy, i pewnie za szybko nie zobaczymy. Mówimy to Irlandczykom, którzy zastosowali się do wezwania swojego kapitana Robbiego Keane'a i dali z siebie wszystko.Tylko w ten sposób mogli próbować pokonać ekipę francuską. Wykonali ten plan.
 
Także błagam, błagam wszystkich ugrzecznionych felietonistów, błagam zdystansowanych dziennikarzy, błagam i tych, których "już nic nie zdziwi - przecież tak jest od zawsze" - jeśli lubicie piłkę, a pewnie ją kochacie, to nie bójcie się złych emocji - w takich sytuacjach nie wolno się przed nimi wzbraniać. Nie bójcie się nazywać Henry'ego tak, jak tylko chcecie, nie szukajcie usprawiedliwień. Ja się nie boję - dla mnie jest on tchórzliwym i bezczelnym cwaniaczkiem. Za to jedno zagranie wygrywa nagrodę "Zakała Futbolu" w cuglach. Won z nim. Mam go w głębokiej pogardzie, i będę go za każdym razem, gdy będzie kopał piłkę, a ja będę to oglądał, lżył niemiłosiernie. Do czego niniejszym każdego gorąco zachęcam.

Fan Tottenhamu Hotspur, LA Lakers i starych Mercedesów od ponad trzydziestu lat. Kontrabasista folkowy i hiphopowy. Teolog. Uwielbiam Zmartwychwstałego Chrystusa. Kocham żonę i dzieci. Bardzo lubię dobrą muzykę, koszykówkę, mądre książki i efema. Nie chcę dyskutować o moich opiniach. To, co chciałem napisać, to napisałem. Kasuję komentarze trolli. Tutaj ja decyduję kto jest trollem. Pracowałem jako moderator forum ogólnopolskiego bardzo poczytnego serwisu, więc mam ciężką rękę - jeśli Ci się to nie podoba, to jest to zapewne strasznie smutne.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Rozmaitości