Przyznam się szczerze, że mam problem z opisaniem w zwartej analizie sezonu takich klubów jak Fulham, West Ham, a z drugiej strony Wigan, Stoke i Bolton. Może wynika to z generalnego układu tabeli.
Fulham otwiera bowiem tegoroczny peleton. Ani przez chwilę nie mogło znaleźć się wyżej, a ich przewaga nad piętnastym w tabeli Blackburn, które jeszcze na trzy kolejki przed końcem było mocno zagrożone, wynosi 12 punktów. Miesiąc temu było to 7 punktów.
I Fulham faktycznie narzucało tempo. Mieli kilka dobrych wyników, ale generalnie to razem z West Hamem (congratsy dla Zoli, bo jest to bardzo fajna postać w piłce, a nie miał łatwo w tym West Hamie - Bowyery Dyery itp), Wigan, Stoke, Boltonem na koniec sezonu znaleźli się w sympatycznym tłumiku - dającym poczucie bezpieczeństwa. Ale w przyszłym sezonie może nie być już tak kolorowo.
Poczucie bezpieczeństwa powyższych potęg angielskiej ekstraklasy było systematycznie umacniane obecnością w peletonie ekpiy Marka Hughesa. Wypakowany arabskimi pieniędzmi Man City grał w skandaliczny sposób doprowadzając raz po raz do łez hazardzistów sportowych. Jak wspomniał Muragooner dobry sezon miał Steve Ireland. Mi też się chłopak bardzo podobał. Generalnie skład tam jest. Szeroki, dobry. Mieli gwiazdy. Czemu grali tak w kratkę?
Ano na pewno największa gwiazdy w osobie dzieciaka bez nadzieji na dorosłość - Robinho, mogla mieć trochę wpływu. Jeżeli się to połączy z cudownie momentami grająca obroną (niektórzy fani Arsenauu chcieli mieć Dunne'a na Emiratach - hehehe, szkoda że nie mieli...), to mamy klasyczny obrazek - zespół przegrywa mecz, no bo obrona dała ciała, a Robinho się frustruje bo: jest brazylijskim dziciakiem, który musi mieszkać w Manchesterze, jest zimno, przeprowadził się z Madrytu, a jego drużyna przegrywa w takich miastach jak Stoke, Middlesbrough, czy Bolton. Ale chciałbym, żeby Hughes dalej prowadził City. Mają duże szanse namieszać w przyszłym sezonie. Nawet bez spektakularnych transferów. Albo mimo nich.
Portsmouth i Blackburn się załapały w ogonie peletonu, a do mety przed opadnięciem gilotyny oprócz wspomnianego w pierwszej części podsumownia Hull dotarł jeszcze Sunderland. Sunderland, który pożegnał w trakcie sezonu Roya Keane'a. No cóż, Premiership to nie przelewki. Keane, Shearer, Southgate, Ince i Tony Adams przekonali się o tym dość boleśnie. A z kolei Sam Allardyce pokazał, że wie na czym polega walka w dole tabeli. Jeśli uda mu się utrzymać Santa Cruza albo MacCarthy'ego to w przyszłym sezonie będzie lepiej. Gaydamakom bez Redknappa nie wróżę za to za dobrze. Będzie ciężko.
No i wypada na koniec powiedzieć słów pare o starciu największych archrivals premiershipowego topu. Liverpool od początku odżegnywał się, że "wreszcie", że "w końcu", że "w tym sezonie to już czas". No i niestety jeszcze nie czas. Giggs zgarnął Footballers Player of the Year, i wspólnie z sir Aleksem uśmiechnęli się, że to już jedenasty raz wspólnie wygrywają ligę. A Liverpool w tym czasie... no cóż...
Liverpool miał mimo wszystko niezły sezon - a nie odkryję ameryki mówiąc, że tylko Torresem i Gerrardem się nie da. Fakt, Gerrard grał świetnie, ale wsparcie to on powinien mieć nie tylko w Xabim, Kuycie, czy Reinie. Potrzeba szerszego składu. Ngog, czy Benayoun nie wystarczą. Benitez przegrał sobie nie wiadomo czemu z Robbie Keanem, to ma. W przyszłym sezonie wrożę, że będą mocni w LM i do końca będą stanowić mocny punkt Top Four.
Ugrał Utd. Po raz trzeci z rzędu o ile się nie mylę. I o ile się nie mylę Liverpool nie jest już najbardziej utytułowanym klubem w Premier League. Musi się tym utytułowaniem dzielić z największym wrogiem. Czy w przyszłym sezonie będzie musiał zacząć gonić?
Utd wygrało zasłużenie. Stary chlejus pokazał, że wie o co chodzi. I nawet jak ma trochę problemów (Tevez, Christiano saga, adaptacja Berbatowa, kontuzje) to daje radę. Poza tym nawet jak straci Christiano, to wciąż ma sporo zawodników samodzielinie umiejących wygrywać mecze. Bułgar w następnym sezonie będzie bardzo groźny. No i ta ich obrona. Van der Saar ze swoją serią clean sheetów, Vidić i Ferdinand ze swoją formą, Evra zostawiający daleko w tyle niepewnego Heinze, czy solidni do bólu O'Shea z Wesem Brownem.
O Christiano mi się nie chce pisać. Nie wiadomo czy pójdzie. Podejrzewam, że jeśli chce, to tym razem Ferguson go puści. Kupi sobie kogoś ciekawego nowego, może Riberiusza? A kto wie, czy z takim Ribery'm nie będą jako drużyna mocniejsi. Francuz jest lepszy mentalnie od Portugalca, a wiadomo, że takich ceni sir Alex bardziej. Zobaczymy.
Sezon był ciekawy. Wkurzał trochę ten peleton. Cieżko się było np. Tottenhamowi przebijać w górę, ale i tak Harry's Revolution było jednym z barwniejszych momentów. Zabrakło Aston Villi jaj żeby ściągnąć w dół Węgerskich murzynów, a Gus H. przyszedł, połączył świetną grę w LM z dobrą końcówką w lidze i sobie poszedł wygrywająć FA Cup. Ot tak. Sie ma, sie gra.
Nasładzamy się na transfery i spekulacje. Będzie o czym pisać. Życzę dużo słońca, i jak najradośniejszych plotek - w stylu Lampard za Zlatana itp.
Pozdrawiam najwytrwalszych.
aha, a Jose oczywiście miał rację co do przejścia człowieka Berlusconiego do FSB... zaskakujące.
Fan Tottenhamu Hotspur, LA Lakers i starych Mercedesów od ponad trzydziestu lat. Kontrabasista folkowy i hiphopowy. Teolog. Uwielbiam Zmartwychwstałego Chrystusa. Kocham żonę i dzieci. Bardzo lubię dobrą muzykę, koszykówkę, mądre książki i efema.
Nie chcę dyskutować o moich opiniach. To, co chciałem napisać, to napisałem. Kasuję komentarze trolli. Tutaj ja decyduję kto jest trollem. Pracowałem jako moderator forum ogólnopolskiego bardzo poczytnego serwisu, więc mam ciężką rękę - jeśli Ci się to nie podoba, to jest to zapewne strasznie smutne.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości