Wybory prezydenckie coraz bliżej! Według najnowszych sondaży nadal prowadzi Bronisław Komorowski, chociaż jego poparcie topnieje, jego największy konkurent, Jarosław Kaczyński zyskuje z każdym badaniem kilka punktów procentowych. Zyskuje też Grzegorz Napieralski, kosztem Marszałka Sejmu. Tendencja jest doskonale widoczna: Komorowski traci, Kaczyński zyskuje.
Jakie są szanse obu kandydatów na zwycięstwo w wyborach?
Szanse są równe. Tak, równe, przynajmniej w pierwszej turze. Nie wyobrażam sobie, żeby Napieralski przekazał swoje głosy Kaczyńskiemu, a jest ich ok. 10% spośród wszystkich głosujących, to jednak mam podstawy twierdzić, że w samej Platformie chcieliby, aby lider PiS-u wygrał. Dlaczego?
Proszę zwrócić uwagę, że PO doszła do władzy na fali ogólnego niezadowolenia z rządów PiS. Po dodaniu do tego populistycznych haseł o "budowaniu drugiej Irlandii", zwycięstwo przyszło dość łatwo, ale jednocześnie PiS poprawiło swój wynik, zdobywając de facto więcej głosów niż w 2005 roku. Stąd moja teza o tym, że zwycięstwo Komorowskiego nie jest na rękę Platformie Obywatelskiej. Gdyby Marszałek Sejmu wygrał, a za rok Platforma wygrałaby wybory parlamentarne, to przez następną kadencję parlamentu, PO będzie musiała coś wreszcie robić. Łatwiej jest nic nie robić i toczyć spór na płaszczyźnie wizerunkowej, niż wziąć się do roboty. Platforma Obywatelska miałaby wówczas trzy lata pełnej władzy i podczas tego okresu musiałaby udowodnić, czy zależy jej jedynie na posiadaniu władzy, czy na rządzeniu. Prawda jest taka, że rządy PiS i PO nie różnią się znacząco. Są to dwie prawicowe partie, o socjalistycznym nastawieniem do gospodarki. Jeśli ktoś powie, przecież PO to liberałowie. Odpowiem, że takich liberałów to o kant dupy potłuc!
Reasumując, jakkolwiek zakończą się wybory prezydenckie 2010, PiS wyjdzie z nich zwycięsko. Gdy Komorowski zwycięży, co jest bardzo prawdopodobne, PiS będzie w totalnej opozycji, przez co będzie mu łatwiej powrócić do władzy w następnych wyborach parlamentarnych. Gdyby wygrał Kaczyński, to będzie wielki sukces PiS-u, bo z tak wielkiej niechęci do byłego premiera sprzed kilku miesięcy, potrafiłby przekonać do siebie ponad połowę Polaków.
Najprawdopodobniej, w mojej ocenie, Kaczyński przegra wybory. Jeśli utrzymałby taki wizerunek jaki teraz promuje jego sztab wyborczy, to jego powrót do władzy jest nieunikniony. Głosując zatem w drugiej turze, niech wyborcy(platformersi czy pisowcy) pomyślą strategicznie, długofalowo!
Inne tematy w dziale Polityka