Doktor Marek Migalski od jakiegoś czasu zarzuca Bronisławowi Komorowskiemu, że jest jedynie słabszy, dodatkowy, przypadkowy oraz, żemarszałek jest kandydatem substytutywnym, zastępczym, niesubstancjalnym.Nie mam co do tego watpliwości. Jednak pytanie moje brzmi: kim jest Marek Migalski w PiS? Właściwie to nikim, bo de facto go tam nie ma, ale niby jest, a tak na prawdę to on sam chyba nie wie. Nie wie też Jarosław Kaczyński, no bo dlaczego ma sie przejmować kimś, kogo z nim nie ma, choć czasem jest bo przecież z ramienia PiS startował do Parlamentu Europejskiego, który nawiasem mówiąc przypomina przechowalnię dla politycznych nieudaczników i krajowych banitów, ale to temat na osobną notkę. W mojej ocenie Marek Migalski jest marionetką w rękach Kaczyńskiego. Takimi samymi marionetkami są i inni politycy PiS, którzy oskarżają Tuska o despotyzm w swojej partii, podczas gdy w PiSie jest tak samo.
Ubaw mam po pachy, gdy słyszę, żeKomorowski jest kandydatemsubstytutywnym, zastępczym, niesubstancjalnym.Kim zatem był Lech Kaczyński jeśli nie zwykłym namiestnikiem pałacu prezydenckiego nominowanego przez brata Jarosława? Nie dziwi mnie, że tak sytuacja w partiach wygląda, tylko zastanawiam się po jaka cholerę mamy aż 460 posłow, którzy de facto są jedynie od wciskania odpowiednich przycisków podczas głosowania? Wiadomym jest, że wszystko rozgrywa się w gronie tylko kilku, może nawet kilkunastu osób, które czasem jeszcze doradzaja szefowi partii.
Jaki wpływ na sprawy wewnetrzne w PiS ma Marek Migalski? Żaden, bo nie jest członkiem tej partii.
Jaki wpływ na sprawy wewnętrzne PO ma Bronisław Komorowski? Niewielki.
Lecz niewiele to wiecej niż nic.
Inne tematy w dziale Polityka