Nudzi mnie już bierząca polityka. Spór Kaczyńskiego, którego właściwie nie ma z Komorowskim, którego jest za dużo, do tego jeszcze pokazujący sie na targowiskach Lepper, znudzony tak samo jak ja tymi wyborami Andrzej Olechowski czy kupujący worek kartofli na bazarze z przyklejonym uśmiechem Grzegorz Napieralski. No mam kurcze dosyć. Oglądam każdego dnia wiadomości i powoli zaczyna mnie to wszystko irytować.
Katastrofa smoleńska. Nieustannie gazeta wyborcza z gazetą polską odkrywają nowe fakty. Dziwnym zbiegiem okoliczności, a właściwie rozbiegiem, fakty te znacznie od siebie odbiegają. Pospieszalski gra dla Kaczyńskiego, TVN dla Tuska. Owracam głowę na prawo, a tam, jakże by inaczej..PRAWI POLACY. Okazało się, że nie dość odwróciłem głowę, bo na ultraprawo są PRAWDZIWI PRAWI POLACY. Jakby nieco bardziej przekręcić głowę w prawo, to dostrzegam LEWYCH POLAKÓW. Że mańkuci? Że może lewicowi? A kto by się temu przyglądał. Podział musi być. Jeśli są prawi to muszą być i lewi.
Na Salonie norma. Dantes piszę czemu będzie głosował na Kaczyńskiego, jacyś tam, żeby nie używać epitetu, robią kolejną tendencyjną i głupią ankietę. Palikot coś tam pisze, nawet nie wiem co, ale pewnie wywołuje to oburzenie salonowej blogosfery. A i bym zapomniał. Przemówił! Właściwie przepisał. No dobra, napisał, albo powiedział, ale Janke to napisał i ktoś tam dalej przepisał. Kolejna trzecia część wywiadu z Jarosłwem I Kaczyńskim. Czemu pierwszym? Wszak Marek Migalski odkrył w sobie i jeszcze w kilku kolegach z klubu, do którego nie należy, arystokratyczne korzenie i uświadomił Narodowi, że oto umarł król. No właśnie. Jaki do cholery król?
Powódź. W zasadzie to majowy deszczyk. Ot taki sobie deszczyczek, deszczyczenieczek, który sobie kapie kapie kapie. Wszak to nie jego wina, że już go tyle nakapało. To wina rządu, że nie zamknął nieba, albo chociaż nie nałożył na nasz kraj ochronnego parasola, lub chociaż baldachimu. Koniecznie nachylonego na obie strony, tak, aby ten deszcze spłynął do Niemiec i wzdłuż granic Białorusi i Ukrainy do Rosji. Swoją drogą mogło by i podtopić Łukaszenkę.
Dziś skacząc po kanałach tv zobaczyłem jakąś debatę. Ale nie prezydencką. Taką zwykła lokalna. Była pani Anita Błochowiak nawet. Spór dotyczył koleji i całego nań zamieszania. Tyle nam się spółek porobiło na koleji, tyle pociągów nowych składów itp. ale nikt do jasnej Anielki nie wie czyje są tory?? Coś z tym trzeba zrobić. Radek pewnie by kazał wszystko zniszczyć, pociągi zezłomować, a na ich miejsce nowe kupić. Tylko za co..Z tej miłości platformerskiej, co się w agresję przeistacza i z pisowskiej agresji, co staje się miłością Naród nie wyżyje.. Ale kto by się Narodem przejmował.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich polityków, co wchodzą nam teraz w cztery litery, abyście ugrzęzli i nigdy nie wyszli z powrotem.Amen.
Inne tematy w dziale Polityka