Mat Szczasiuk Mat Szczasiuk
288
BLOG

Naród dobry, tylko ludzie ch***

Mat Szczasiuk Mat Szczasiuk Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Tak mawiał kiedyś Piłsudski o Polakach. Jadąc kilka dni temu w okolice Żywca, miałem okazję "podziwiać" usłane śmieciami pobocza polskich dróg. Nóż otwiera się w kieszeni na taki widok. Butelki, torebki foliowe, zużyte pampersy, a nawet fragment zderzaka. To wszystko i wiele innych ciekawych rzeczy można znaleźć podróżując po Polsce tuż przy drodze. I jak tu nie zgodzić się z Marszałkiem?!

Zastanawiałem się, czy naprawdę trzeba natychmiast wyrzucić torebkę foliową przez okno samochodu, gdy zjemy już kanapkę czy wyjmiemy z niej cokolwiek, co będzie powodowało jej bezużyteczność. Taka torebka, jak by ją odpowiednio zgnieść zmieściła by się do każdej kieszeni w spodniach. Z butelką z kolei jest już nieco trudniejsza sprawa. Zgnieść się jej nie da, ale na pewno można by ją wrzucić gdzieś pod siedzenie czy po prostu znaleźć jej jakieś miejsce w pojeździe, by spokojnie dokończyła wraz z nami podróż, a następnie wylądowała w koszu.

Ostatnio organizowana była, głupia skądinąd akcja "Godzina dla Ziemi". Czemu miała służyć nie wiem. Z wyliczeń ekspertów-fizyków, wynika, że więcej kosztuje nas wyłączenie i ponowne włączenie jakiegoś urządzenia, niż jego stała praca. Ponad to podczas tej "godziny dla Ziemi" elektrownie nadal pracują i nawet gdyby pół Polski nie odbierało przez tę godzinę prądu i tak nie zostanie spalona mniejsza ilość węgla. Zatem akcja ta była swoistą sztuką dla sztuki. Bezsensem. Jak wszystkie bajki o GLOBCIU.

Stąd też mój apel. Przestańmy organizować niczemu nie służące kretyńskie akcje, które niczego realnie nie wnoszą, a zacznijmy działać na co dzień! Proponuję najpierw nie śmiecić!!! Nie tylko na drogach, ale na przystankach autobusowych, w parkach czy w innych miejscach publicznych i prywatnych!!!

PS. Jeszcze jedna rzecz, która czyni Naród ch***mi. Jadę autobusem do szkoły. Wyciągam zeszyt, by w akcie desperacji przejrzeć notatki z polskiego tudzież historii, gdy za mną grupka kretynów zaczyna odtwarzać głośno muzykę. Oczywiście nigdy nie zdarzyło się tak, by "muzyka darmowo rozdawana w PKSowskich autobusach" podobała się znacznej grupie pasażerów, mimo to odtwarzający ją "meloman" nie widzi problemu i raczy wszystkich swoim bezguściem muzycznym. Rozumiem, że demokracja, wolność słowa, wypowiedzi itp., ale na litość boską mam chyba prawo do ochrony swojej przestrzeni życiowej, do pewnej prywatności!

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości