MaSZ MaSZ
1253
BLOG

PO Frakcja Rewolucyjna czyli o głupocie w polityce

MaSZ MaSZ PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Rozsądny człowiek zastanawia się czy to co chce zrobić jest adekwatne do powodu działania oraz czy przyniesie oczekiwane korzyści. Dziecko lub histeryk robi to na co ma w danej chwili ochotę, bo musi. Potrzeba jest tak silna, że nie ma czasu i emocjonalnej potrzeby na zastanowienie.

W gmachu parlamentu jednego z największych krajów Unii Europejskiej trwa protest okupacyjny. Powodem nie jest odkrycie prawdy o mordzie politycznym, albo opór wobec wojskowej dyktatury. Panie i panowie posłowie przesiadują kolejny dzień w Sejmie protestując przeciwko odebraniu głosu przez Marszałka Sejmu swojemu krzykliwemu posłowi. Wg. protestujących to co wielokrotnie w latach 2008-2015 robił ich Marszałek, wyłączając mikrofon posłowi opozycji, to dziś atak na demokrację objawiający się pozbawieniem głosu posła, który chyba i tak nic mądrego nie miał do powiedzenia. Protestujący stają w obronie swobód dziennikarskich, mimo, że gdy sami byli u władzy uruchomili na dużą skalę podsłuchy pracowników mediów, zaatakowali redakcję tygodnika Wprost oraz doprowadzili do zwolnień w dużej gazecie po tym, gdy opublikowano na jej łamach "niewłaściwy tekst".

PO Frakcja Rewolucyjna czyli o głupocie w polityce

Posłowie opozycji protestujący w obronie demokracji to ludzie, jak większość polityków, mający bardzo niski poziom zaufania społecznego, broniący obywateli przed "niebezpieczeństwem", którego istoty zdecydowana większość nie rozumie. Ponadto wielodniowy protest zaczął się i ma dalej trwać w okresie Świąt Bożego Narodzenia, a więc w czasie gdy Polacy zajmują się czymś innym niż emocjonowaniem się stanem grupy posłów. W ich obronie zebrał się przed Sejmem z początku tłum kilkuset ludzi, których prawie połowa została rozpoznana jako działacze PO lub osoby blisko związane z tą partią. Owe kilkaset osób występuje w imieniu całego narodu, tego który odrzucił ich w wyborach parlamentarnych w 2015. W ramach wsparcia wystąpił były prezydent Bronisław Komorowski wyrażając zadowolenie z faktu napaści na posłankę Pawłowicz. Komorowski gdy był prezydentem w bardzo ostrych słowach uznał nielegalną manifestację przed gmachem Sejmu i blokowanie dostępu do gmachu parlamentu za atak na podstawy demokracji, dziś twierdzi, że dokładnie taka sama forma protestu to obrona demokracji. 

PO Frakcja Rewolucyjna czyli o głupocie w polityce

Opozycja spod znaku KOD pokazując wyższość moralną nad kaczystowską sitwą, utrudniała Kaczyńskiemu odwiedzenie grobu własnego brata oraz wyzywała minister Zalewską. Protestujący przed Sejmem w trosce o Polskę odegrali scenę ranienia lub zabicia demonstranta, tak aby przychylne Polsce media zagraniczne mogły to pokazać swoim widzom i czytelnikom, budując wizję Polski jako dzikiego kraju. W trosce o dobro Polski i Polaków Lech Wałęsa ogłosił potrzebę wykluczenia Polski z Unii Europejskiej. W ramach konstruktywnej krytyki Mateusz Kijowski uznał Polskę za kraj zmierzający do faszyzmu, a reżyser teatralny Krystian Lupa w wywiadzie dla francuskiej gazety porównał Polskę do III Rzeszy. 

Protestujący w Sejmie posłowie z PO i N, ci sami którzy rok temu stanowczo opowiadali się za przyjmowaniem muzułmańskiej biedoty do Polski, pochylili sie nad ofiarami kolejnej masakry spowodowanej przez ismalskiego imigranta, tym razem w Berlinie. Zrobili to w przerwie wcinania pizzy, dostarczonej z pizzerii, której właściciele oficjalnie ogłosili, że nie życzą sobie aby wiązać ich firmę z jakąkolwiek polityczną awanturą. Dramatyzm protestu ma podkreślić fakt, że panie i panowie posłowie śpią w domu lub hotelu, łażą po mieście i studiach telewizyjnych, zaglądając do Sejmu tylko od czasu do czasu. To taka nowa forma strajku okupacyjnego.  Powinni dodatkowo ogłosić strajk głodowy polegający na tym, że każdy przebywając 60 minut w Sejmie wtedy nic nie je. Zje dopiero gdy wyjdzie, czyli najdalej za godzinę, a potem z powrotem godzina bez jedzenia

Akcja protestacyjna nazwana przez jej przeciwników Ciamajdanem, a budująca duże oczekiwania wśród jej zwolenników została oceniona przez rynki finansowe. Polski złoty nie doznał żadnych istotnich wahań, tym samym rynki finansowe uznały, że Ciamajdan to nic ważnego. Rynki finansowe zazwyczaj nie reagują na wydarzenia kabaretowy, takie już są: pozbawione poczucia humoru.

Większość obywateli zapewne zajęta jest przygotowanieniem do Świąt, a z wiadomości ze świata raczej będzie mówić o tragicznym losie polskiego kierowcy Łukasza Urbana, ewentualnie o korupcji w krakowskim sądzie. Twardzi zwolennicy Opozycji Totalnej będą wspierać protest, przeciwnicy krytykować, a większość obywateli uzna, że mają z nosie politykę, ale jeśli już muszą kogoś wybrać to tych, którzy przynajmniej się nie awanturują. Czyli PIS lub Kukiza. 

Jeśli prawdą są plotki, że Schetyna próbuje zakończyć protest, to świadczy o jego zdrowym rozsądku. Jednakże jak dotąd najwyraźniej w PO i N. rządzi Frakcja Rewolucyjna, czyli Pomaska, Budka, Kopacz i paru innych. Na zgubę swoich partii. Tusk pewnie cieszy się, bo gdy wróci do Polski, im bardziej zdemolowana Opozycja Totalna, tym większa jego szansa na udany powrót do polityki. PIS też się cieszy, bo OT kompromituje się sama. To taki ciekawy sojusz "ponad podziałami" pomiędzy Tuskiem i Kaczyńskim. 

 

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka