Istnieją powody, dla których rozpaczliwe w formie protesty obejmujące blokowanie parlamentu są uzasadnione. Zazwyczaj jest tak wtedy, gdy totalitarna władza chyli się ku upadkowi, a zalegalizowana opozycja składająca się z ludzi, którzy przez lata byli prześladowani, broni słabych przyczółków wolności. Histeryczna awantura w polskim Sejmie której zapalnikiem okazała się nie szczególnie mądra decyzja Marszałka, a dostawcami kanistrów z benzyną Opozycja Totalna nie ma nic wspólnego z taką sytuacją. Na barykadach stają ci, którzy mieli pełnię władzy przez całe 8 lat.
Długoterminowe trendy wyraźnie sprzyjają PISowi. Poprawia się sytuacja na rynku pracy, kolejne potężne programy socjalne przywiązują wielu obywateli do partii rządzącej. Łatwo sobie wyobrazić, iż podczas następnej kampanii wyborczej w 2019 roku PIS podkreślać będzie, że jest jedynym gwarantem utrzymania 500+, Mieszkanie+ i kilku innych. Zapewne wielu deklarujących publicznie niechęć do PISu, w zaciszu lokalu wyborczego właśnie na tą partię odda swój głos, aby mieć pewność, że szczodrość państwa zostanie zachowana. Ponadto PIS zaczyna uruchamiać wielki program Cela+, który bez wątpienia daje szansę na dodatkową popularność. Skala korupcji z lat minionych jest tak duża, że głównym problemem programu Cela+ wydaje się klęska urodzaju, a nie brak jego beneficjentów.
Geopolityka powoduje, że PIS staje się partią mainstreamu. Trump w USA, zapewne prawicowy i katolicki Fillon we Francji, możliwe podobne tendencje we Włoszech i w mniejszym stopniu w Niemczech.
Większość antykaczystowskich protestów nagłaśnianych przez lewicowe media skupia nie więcej niż kilka tysięcy uczestników. Znienawidzony przez lewicę Marsz Niepodległości nieodmiennie 50-75 tysięcy. To pokazuje gdzie są prawdziwe nastroje społeczne i ich dynamika.
Opozycja Totalna widzi, że polityczny okręt odpływa. PIS ma realne szanse nie na 4, ale na 8 lat rządów. A może więcej. Stąd rozpaczliwe poszukiwanie ostrego sporu z poziomem emocji na półce z napisem "histeria polityczna". Niestety taki "pomysł" na politykę rodem z porządnego kraju trzeciego świata to poszukiwanie męczennika. Kogoś kogo można uznać za swojego, a który zostanie zabity lub ciężko poraniony przez prawicę. Jeśli zaś ów męczennik zamachnie się na polityka prawicowego, tak jak Cyba w Łodzi w 2010, zawsze można uruchomić narrację, że to skutek nienawiści naturalnie autorstwa prawicy.
Bardzo niebezpieczna zabawa panie Schetyna i Petru. Bawicie się panowie zapałkami nad kałużą wypełnioną benzyną. Spuszczone z łańcucha skrajne i histeryczne polityczne emocje niezmiernie trudno potem wygasić. Na dodatek wasz protest ewidentnie skierowany jest do zagranicznych mediów, tak aby po raz kolejny obrzydzać Polskę. Bez wątpienia dwory polityczne krajów chcących osłabienia Polski cieszy to niezmiernie. Warto poczytać dzisiejsze relacje np. z Rosji: tam mówią mniej więcej to samo co Opozycja Totalna, podkreślając upadek demokracji w Polsce pod rządami PIS. Podobnie lewica z Zachodu. Histeria polityczna budowana w Polsce bardzo cieszy zarówno Kreml jak i zachodnią Lewicę.
A gdzieś w Polsce jakiś niezrównoważony fanatyk może już postanowił działać. Jeszcze nie wie kogo zaatakuje, ale intensywnie o tym myśli. Tak jak Ryszard Cyba w 2010 roku. Oraz Eligiusz Niewiadomski w grudniu 1922 roku.
Inne tematy w dziale Polityka