kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Ale to nie była decyzja samego monarchy, tylko dworu i rządu, poza tym to niezbyt porównywalne sytuacje - przy chorobie króla opiekowała się nim służba, nawet lekarz czy adiutant była to służba, tylko trochę wyższej rangi niż zwykły lokaj - a służba to praca i obowiązek, po co jeszcze okazywać jej wdzięczność? No i król nie może się spoufalać ze służbą.
Może masz rację z tą "służbą" czy dworem. Ja na to jednak patrzyłem nie okiem XVIII-wiecznym a demokraty z XXI-wieku :)
Jest tu pewne ryzyko popełnienia anachronizmu. Dzisiejszy przywódca okazujący współpracownikom, nie tylko politykom, ale i ludziom z bardziej "technicznego" personelu, niewdzięczność, i traktujący ich przedmiotowo, spotyka się z naganą. Tymczasem za Jerzego III takie zachowanie było u monarchy oczywiste - byłoby dziwne, gdyby nie patrzył na służbę z góry. Nie można więc porównywać go charakterologicznie z jakiś dzisiejszym czarnym niewdzięcznikiem.
Ale już nie truję "erudycyjnymi" wstawkami.