POwody zatorów kolejowych

Monitorowanie i udrożnienie systemu transportu m.in. węgla do elektrowni jest zadaniem powołanego 19 października przez premier Beatę Szydło zespołu, z udziałem przedstawicieli resortów energii, infrastruktury, MSWiA i Kancelarii Premiera.

Reklama

Inwestycje drogowe i kolejowe, które są tak zaawansowane, spowodowały, że firmy transportowe muszą dostarczyć ogromne ilości tłucznia na budowy. Na dodatek remontowane linie kolejowe są wyłączone z tego transportu. Z tego powodu sporo węgla czeka do wywiezienia z kopalni. Z tymi problemami wiązana jest również niedawna dymisja wiceministra infrastruktury i budownictwa Jerzego Szmita.

Problemy z transportem spowodowane są równiez brakami wagonów. W 2016 r. spadła liczba przewozów o ok. 3%. Zarząd PKP Cargo chcąc wykazać się mimo tego dobrymi wynikami, zmniejszył zaś liczbę wagonów przekazanych do remontów. Rok 2017 "zaskoczył" natomiast (nie tylko PKP Cargo) wzrostem przewozów o ok. 9% i związanym z tym niedoborem wagonów, które dopiero teraz przekazywane się do remontów. W końcu dlaczego urzędnicy "dobrej zmiany" mieliby spodziewać się, że zapowiadany przez premiera Morawieckiego wzrost inwestycji rzeczywiście w koncu będzie miał miejsce.

Problem z transportem nie dotyczy jedynie elektrowni czekających na węgiel, ale także niektórych kopalń, zgłaszającej potrzebę szybszej wywózki węgla, aby zwolnić na przykopalnianych placach miejsce na wydobywany surowiec. Z jednej strony mamy tu zapotrzebowanie energetyków, z drugiej zapotrzebowanie kopalń, aby wywóz miał miejsce sprawniej. W sobotę wydobycie z tego powodu musiała wstrzymać kopalnia Zofiówka.

Trudności z zakupem węgla mają mieszkańcy województw: podlaskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, lubelskiego oraz zachodniopomorskiego. W niektórych miejscach bez problemu można kupić węgiel importowany ze Wschodu.

Reklama

Jako jedyna na problemy z dostawami zapasami węgla nie narzeka tylko wielkopolska spółka ENEA, która place przed swoimi elektrowniami zapełniła węglem pochodzącym z własnej lubelskiej kopalni Bogdanka, już w pierwszym półroczu tego roku.

W CBA w związku z tym rozważane jest powołanie zespołu śledczego mającego wyjaśnić związek dzisiejszych problemów transportowych na kolei oraz ich braku w ENEI. Śledczy będą badać przede wszystkim wątek tak dziwnej zapobiegliwości wielkopolskich energetyków oraz rejestracji ich służbowych samochodów, które zapewne nie przypadkowo zaczynają się od numerów PO.