bufon bufon
828
BLOG

Homo sovieticus hibernatus

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 15

   Przeglądając artykuły i wpisy, słuchając wypowiedzi dziennikarzy, publicystów, polityków, analityków politycznych i zwykłych blogerów z ostatnich dwóch miesięcy można zauważyć, że po odsianiu wypowiedzi pt.: „jaki zły jest Putin/Rosjanie” & „od dawna mówiłem/mówiliśmy, że Rosjanom nie wolno ufać”, pozostają te próbujące określić:

- jaki będzie następny ruch Rosjan,

- jak ich powstrzymaćoraz

- dlaczego Putin Krym zajął TERAZ.

Pierwsza grupa przewidywań w większości wypadków jest nietrafna całkowicie lub w dużej mierze, reszta na zasadzie dostatecznie dużej liczby siłą prawdopodobieństwa musi być trafna przynajmniej w części. Ale co ciekawe zdolności profetyczne rzadko w tej mierze przejawiają osoby publiczne J

O skuteczności rad na powstrzymanie Rosjan orzec może jedynie historia.

Mnie zaś ciekawi odpowiedź na trzeci rodzaj pytań – „dlaczego TERAZ”. Może dlatego, że w zasadzie pytanie to pojawiało się najrzadziej i jedynie w pierwszym tygodniu kryzysu rosyjsko-ukraińskiego. I może dlatego, że odpowiedź na nie może być kluczem do rozwiązania kryzysu.

Tu przy okazji mała dygresja: wg mnie to nie jest kryzys ukraiński, ani krymski, ale w istocie swojej ROSYJSKO-ukraiński, z położeniem akcentu na pierwsze słowo. Bo nie jest problemem Ukraina, co stara się podkreślać na każdym kroku minister Mołotow, pardon – Ławrow, ale Rosja. Tak samo jak problemem nie jest pobita sąsiadka tylko chuligan, który ją napadł.

Dlaczego więc Putin przeszedł do ofensywy TERAZ ? Nie wiem. I nie wiem, czy ktokolwiek poza najbliższymi współpracownikami Putina to wie. Mogę co najwyżej pogdybać.

 

Od kiedy Putin planował siłowe opanowanie Ukrainy?

Wbrew pozorom sądzę, że raczej od niedawna. Plany operacyjne miał zapewne gotowe od lat, i też od lat je modyfikował. Tak samo jak pod koniec lat trzydziestych Anglicy mieli gotowe plany wojny z USA, a polscy sztabowcy na pewno mają gotowe plany kontrataku w kierunku Moskwy i zajęcie Kaliningradu.

Z plotek i przecieków krążących w mediach wynika, że to raczej kwestia ostatniego pół roku – od momentu wybuchu euromajdanu. Wygląda na to, że Ukraińcy odegrali tu rolę Polaków z 1939 r., którzy popsuli szyki Hitlerowi odmawiając mu sojuszu we wspólnej wyprawie na Moskwę i zmuszając tym do zmiany planów. W istocie rzeczy Putin Ukrainę chciał raczej na zasadzie gotowania żaby przejąć i podporządkować w trybie "dobrowolnym", acz sporo dłuższym.

Dlaczego Ukrainę – ponieważ to jeden z głównych warunków bycia Rosji wielkiej, silnej, niezależnej a rozgrywającej. Przeciw komu? Być może subiektywnie – głównie przeciwko Zachodowi. Choć wszystko wskazuje na to, że w perspektywie wieloletniej to przeciwko Chinom powinno być skierowane ostrze polityki Rosji.

 

Z Rosją jest ten problem, że w teorii jest ona brakującym fragmentem układanki zapewniającej przyszłą równowagę na linii Chiny-Zachód. Ale nie jako trzeci niezależny i równorzędny gracz, lecz jako część Zachodu. Zachód potrzebuje Rosji a Rosja Zachodu. Sęk w tym, że nie potrzebujemy Rosji nacjonalistycznej i imperialistycznej. Przydałaby sie nam Rosja stabilna ekonomicznie i politycznie ale nie zaborcza. Czas zimnej wojny wschód-zachód już minął. Jeżeli Putin w ten sposób postrzega przyszłość, to jest człowiekiem rzeczywiście z przeszłości – homo sovieticus hibernatus. Teraz nadchodzi czas konfrontacji Zachód-Azja przy wzrastającej roli Afryki. I nie ma w nim miejsca na trzecie mocarstwo. Jeżeli Putin widzi Rosję w właśnie w takiej roli, albo w ogóle tego nie widzi, to Chiny go i tak rozparcelują. A nas, niestety również, choć w drugiej kolejności. Ponieważ Zachód będzie miał problem aby w sposób bezkonfliktowy samemu ustanowić dostatecznie silną przeciwwagę dla wzrastającej potęgi, siły, potrzeb i ambicji Chin. Rosja przy niej zaraz będzie skarlałym koloskiem na glinianych nogach. Stanie się jej wasalem z rozparcelowanymi przyległościami typu Kazachstan i Uzbekistan. I tyle pozostanie z jej ambicji.

 

Dzisiejszy kryzys rosyjsko-ukraiński to podarek dla Chin. Osłabia zarówno Rosję jak i Unię Europejską oraz w dużej mierze skupia uwagę USA na pograniczu europejsko-rosyjskim.

Po wtóre daje pretekst do zajęcia terenów spornych z Japonią, Filipinami czy Wietnamem. Skoro Rosja mogła zająć Krym będący częścią innego państwa, to dlaczego Chiny nie mogłyby zająć bezludnych wysepek ?

Po trzecie pokazują przy okazji słabość militarną ale i polityczną Unii Europejskiej oraz zmęczenie konfliktami militarnymi USA.

Po czwarte zaś – może to nie jest powszechna wiedza  ale stroną memorandum budapesztańskiego oprócz Rosji (która złamała obok innych praw międzynarodowych), Wielkiej Brytanii i USA, w terminie późniejszym zostały również Francja i… Chiny.

Złamanie memorandum budapesztańskiego w takim przypadku, to nie tylko objawienie się Rosji w roli wiarołomcy. To nie tylko ośmieszenie Zachodu jako niemającego siły i woli dotrzymywania swoich obietnic. Ale i takie samo ośmieszenie… Chin, będących przecież także sygnatariuszem tego memorandum.

Chiny mogą nie respektować umów międzynarodowych, ale na własnych warunkach. A w ten sposób Rosja wystawiła na despekt reputację nie tylko swoją i Zachodu ale i Chin. Chińczycy mają wiele wad (kto ich nie ma). Ale na pewno nie należy do nich krótka pamięć. 


 

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka