Burza z Gradem
Politycy PiS powtarzają jak mantrę o spadku poziomu życia i upadku gospodarczym kraju pod aktualnymi rządami. Przez cztery lata rządów PO-PSL Polska awansowała z 63 na 57 miejsce w kategorii PKB per capita na głowę mieszkańca. PKB wzrosło w tym czasie o 20% w USD i to mimo wzrostu jego wartości wobec PLN o prawie 2/3.
Jesienią 2008 r. politycy PiS wieszczyli, że na koniec 2009 bezrobocie przekroczy 15%. Było na poziomie 12,1%. Podczas gdy za czasów, tak przez nich wychwalanych i przywoływanych, tj. za rządu PiSu, na koniec 2006 r. wynosiło 14,8%.
Dzisiaj, w lipcu 2012 r., bezrobocie jest o ok. 100 tys. wyższe niż w lipcu 2007 r. Ale liczba miejsc pracy (osób pracujących) jest o prawie milion wyższa. To ten ostatni wyż demograficzny, który właśnie kończy wchodzić na rynek pracy, a którego wraz z nadchodzącym niżem PiS nie zauważa.
Politycy PiSu grzmią o antyludzkim i antypolskim rządzie, który przez wydłużenie wieku przechodzenia na emeryturę o 2 lata (dla mężczyzn) oraz 7 lat (dla kobiet) spowoduje „pracę aż do śmierci”. Ale dzisiejszy średni czas pobierania emerytury przez mężczyzn wynosi 18 lat a przez kobiety 23 lata (przy średnim stażu pracy ok. 39 lat dla mężczyzn oraz 35 lat dla kobiet).
Zbigniew Kuźmiuk na swoim blogu pisze o wypadku spowodowanym na autostradzie przez łosia obwiniając o to rząd Platformy i „pośpieszne oddanie ostatniego odcinka A-2 pomiędzy Łodzią i Warszawą”. Wypadek z łosiem miał miejsce jednak na odcinku autostrady oddanym sześć lat temu, jeszcze za rządów PiSu.
Janusz Wojciechowski w telewizji krytykuje prezydenta Komorowskiego, że przez dwa lata sprawowania swojego urzędu zawetował jedynie dwie ustawy rządzącej koalicji. Jeżeli jest to powód do krytyki, to co powiedzieć o Lechu Kaczyńskim, który przez pierwsze dwa lata sprawowania swojego urzędu (w czasie rządów PiSu) zawetował jedynie jedną ustawę uchwaloną przez partię swego brata. I to na jego wyraźne życzenie – ponieważ już po jej uchwaleniu przez obie izby parlamentu dopatrzono się w niej błędu.
Ten sam Janusz Wojciechowski w programie „Fakty po Faktach” w TVN mówi: „Minister Kalemba już na starcie jest politykiem przegranym, ponieważ ministrem został na warunkach premiera Tuska”.
W związku z tym rodzi się pytanie: na czyich warunkach ministrami zostawali członkowie rządu Jarosława Kaczyńskiego ? Jeżeli na własnych, wówczas Jarosław Kaczyński byłby „premierem malowanym”, który jedynie legitymował prace własnych ministrów, sprawujących swoje urzędy na swoich własnych warunkach. A jeżeli zostawali ministrami na warunkach premiera Kaczyńskiego – jako jego podwładni, zależni od jego woli? Czyżby w związku z tym wszyscy ministrowie rządu PiS byli politykami przegranymi? Dlaczego wówczas nie krytykował takich ministrów i takiego premiera?
W telewizji słyszę jak Jarosław Kaczyński mówi, że „”zielona wyspa" to w istocie dług, który młodzież musi spłacać brakiem mieszkań”. Zmieniam kanał z informacyjnego na ekonomiczny i słyszę, jak ekonomiści mówią ,że „tylko w pięciu największych polskich miastach czeka na sprzedaż 60 tys. wybudowanych mieszkań”.
To w końcu jest brak tych mieszkań czy nie ?
A wyborcy i zwolennicy PiSu słuchają, klaszczą i potakują, potakują, potakują…
…………………………………………………………………………………………………………………..
My, lemingi, nie myślimy. Nie myślimy samodzielnie. Przyjmujemy papkę informacyjną podawaną przez establishment. Bez żadnej refleksji i cienia krytycyzmu. Odrzucamy wszystko, co nie pasuje nam do obrazu świata wytworzonego w naszych umysłach przez tych, którym ufamy. Słowa naszych autorytetów są dla nas wyrocznią i prawdą objawioną. Każda krytyka skierowana w ich kierunku, jest krytyką naszej wiary, naszych ideałów i nas samych. Każdy krytykujący ich, jest naszym osobistym wrogiem. Każda krytyka elementów naszego światopoglądu, słów i czynów naszych, naszych przywódców i naszych autorytetów, jest jedynie bezwzględnym, cynicznym i bezprzedmiotowym atakiem bezideowych pseudointelektualistów. Każda krytyka podjęta pod naszym adresem jest dowodem słuszności naszych poglądów. Każda próba podważenia słuszności naszych czynów i słów, jest z góry skazana na porażkę. Ponieważ słuszność jest po naszej stronie.
My jesteśmy słusznością moralną, etyczną, historyczną i prawną. My się nigdy nie mylimy. Nasze intencje są zawsze prawe, nasze słowa mądre a nasze czyny moralne. My nigdy nie mamy wątpliwości, że ONI się mylą a MY mamy rację. My nigdy nie postąpiliśmy niegodnie. Nasze słowa nigdy nie były podłe. My nigdy nie oskarżamy bezpodstawnie. Nasze zarzuty nigdy nie są głupie. Nasze sądy są zawsze słuszne, a nasze poglądy właściwe i jedyne. Nasz patriotyzm jest najgorętszy. Nasza wiara najmocniejsza. Oni są wiarołomcami, oni są zdrajcami, ich moralność jest żadna a etyka bezideowa.
Krytyka tych samych wad u NICH nie upoważnia do wytykania nam tego samego, ponieważ MY wad nie mamy. Wytykanie błędów NAM, to dowód na przemysł pogardy. Wytykanie IM, że popełniają błędy, te same które kiedyś NAM wytykano – wtedy oczywiście niesłusznie i bezpodstawnie – to dowód na nasz patriotyzm, prawość i moralność. Bo przecież ktoś tak moralny, etyczny, mądry, dobry i patriotyczny jak MY, nie może być w błędzie. My jesteśmy Alfą i Omegą. To My decydujemy co jest dobrem a co złem. Co prawdą a co fałszem. Co słuszne a co niewłaściwe.
Słowa krytyki w naszych ustach nigdy nie są obraźliwe ani nie są inwektywami. Zawsze są uzasadnione, mają merytoryczną podstawę. Słowa „mendia”, „funkcjonariusz”, „lewak”, ”Żyd”, „Gówno Prawda”, „zdrajca”, „Komorusek” – w naszych ustach to nie obelgi a jedynie odbicie rzeczywistości – słowa prawdy.
Nas, naszych polityków, nasze autorytety, prześladuje się za to kim jesteśmy. Za to jacy jesteśmy. Za to, że jesteśmy Polakami, patriotami, za to że mamy rację i mówimy prawdę. Żyjemy w kraju zniewolonym tak, jak nigdy w historii jeszcze nie był. Kłamstwa sączące się z mediów służących establishmentowi ogłupiły tę część Narodu, która nie ma tak sztywnego kręgosłupa moralnego jak my. Który dał się uwieść mamonie i konsumpcjonizmowi. Który dał się uwieść mirażowi życia w luksusie i popadł w niewolę kredytów i hipotek. Który jest gorszy od nas, prawdziwych Polaków, bo nie ma w sobie tego kompasu moralnego jaki MY mamy. Nie ma w sobie genów patriotyzmu. Ale dzięki słowom prawdy, które głosimy, nawróci się i zrozumie gdzie jest prawdziwa prawda.
Bo to my jesteśmy solą tej ziemi. My jesteśmy obywatelami, chrześcijanami, katolikami, ludźmi prawymi, szlachetnymi, nieskazitelnymi. My wiemy, że myślimy samodzielnie, logicznie. Nie powielamy czyichś sadów, nie powtarzamy bezmyślnie cudzych argumentów. My nie dajemy się ogłupić mediom. My nigdy nie działamy stadnie, bezmyślnie i bezrefleksyjnie. My myślimy samodzielnie, krytycznie. Mówimy tylko własne sądy, a nie racje i argumenty podsunięte przez naszych polityków, naszych dziennikarzy, nasze media. Bo MY jesteśmy Polakami. Lemingami są ONI.
…………………………………………………………………………………………………………………..
Jestem lemingiem ? Nie przeszkadza mi, że tak mnie nazywacie. Głupota głupca nie bierze się z nazwania go głupcem, a mądrość mądrego z nazwania go mędrcem. Chcecie – nazywajcie mnie lemingiem, prostakiem, głupcem, funkcjonariuszem ubekistanu. Wasz świat musi być prosty, jasny, przejrzysty i objaśniony. Mój – nie.
Ja zauważam i głupoty dzisiejszej władzy (słowa Tuska o „czerwonym dywanie, żyrandolu i prestiżu”), jej niegodziwości („dorżnięcie watahy” Sikorskiego) i słabości (wzajemne szachowanie PO i PSLu i idący za tym niedostatek reform). Ale zauważam również nicość ekonomiczną PiSu, obłudę i dwulicowość jego publicystów, głupotę wiernych kościoła pancernego skrzydła i wasze zaślepienie.
Jestem lemingiem ? Dlaczego nie. Nazywajcie mnie jak chcecie.
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka