bufon bufon
989
BLOG

Chybione argumenty

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 24

 

Usłyszałem wczoraj w TokFM wypowiedź Cezarego Gmyza, który wyjaśniał dlaczego Prokuratura Generalna jest wciąż zależna politycznie. Wg pana redaktora jest tak z dwóch powodów:
1) „prokuratura generalna nie ma inicjatywy ustawodawczej i gdy prokurator generalny chce dokonać zmian systemowych w Prokuraturze Generalnej musi się z tym zwracać do Prezydenta, rządu lub parlamentu”;
2) „nie ma wpływu na wielkość swojego budżetu”.
 
Z tego co wiem z instytucji, którym parlament przyznaje finansowanie, jedyną która dostaje tyle ile potrzebuje jest FUS, który wypłaca emerytury. Pozostałe, a więc m.in. kancelaria Prezydenta czy Najwyższa Izba Kontroli, oraz wiele innych, wnioskują ile chciałby dostać a Sejm w uzgodnieniu z ministrem finansów te (zwykle nieco mniejsze niż wniosek) środki zatwierdza. Podobnie sprawa ma się z sądami, które dodatkowo jeszcze podlegają ministrowi sprawiedliwości.
 
Mimo „braku wpływu na wielkość swojego budżetu” trudno byłoby zarzucić zależność polityczną wobec rządu Prezydentowi (może z wyjątkiem krótkiego okresu współistnienia Prezydenta Kaczyńskiego z premierem Kaczyńskim), Najwyższej Izby Kontroli (choć z sześciu osób sprawujących funkcję jej Prezesa jedna obecnie należy do PO a trzy do PiS, ale to świadczy raczej o upolitycznieniu jej działania, podobnie jak np.: stanowiska Prezydenta). Dlaczego więc ten powód ma być decydujący dla prokuratury Generalnej ?
 
Zgodnie z polską Konstytucją inicjatywę ustawodawczą ma Prezydent, Senat, Rada Ministrów, grupa co najmniej 15 posłów oraz grupa co najmniej 100 tys. obywateli posiadających czynne prawo wyborcze do Sejmu. Dlaczego redaktor Gryz sądzi, że akurat Prokuratura Generalna aby musi również posiadać tą możliwość, mimo iż np.: wcześniej wspomniany NIK jest wysoce niezależny od aktualnego rządu a również nie posiada takiej inicjatywy ?!
 
 
Na prawdę, lepszym argumentem zależności PK od rządu jest już fakt powołania Andrzeja Seremeta (były członek NZS) przez Lecha Kaczyńskiego jako jednego tylko z dwóch kandydatów wskazanych przez Sejm * z większością PO. Ale z tym argumentem właśnie chyba wczoraj ten sam Cezary Gmyz rozprawił się, przypominając jak to A.Seremet uzgodnił z Lechem Kaczyńskim powołanie na swoich zastępców nie prokuratorów sympatyzujących z PO, ale dwójkę byłych współpracowników Zbigniewa Ziobry. Ponadto Andrzej Seremet jest w sporze z Krzysztofem Parulskim (NPW), który swego czasu występował przeciwko „upolitycznieniu” prokuratury przez PiS. Jest więc Andrzej Seretem bardziej zbliżony do PO czy do PiS ? Jest w takim razie zależny politycznie od rządu ?!
 
Czasami gdy trudno znaleźć argument potwierdzający własne przekonania, może jednak lepiej uznać, że nie ma się racji, niż tak jak w tym przypadku red. Gmyza wymyślać kolejne wydumane.
 
 
 

* prokuratora generalnego powołał Prezydent z dwóch kandydatów wskazanych nie przez parlament tylko Krajową Radę Sądownictwa

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka