20 lat temu WOŚP też mnie wkurzał – "przymus moralny" dawania składek do urn zbierających. Był okres, że w „tę” niedziele nie wychodziłem z domu, by nie wrzucać, nie odmawiać i nie uciekać przed zbierającymi.
Dalej nie chadzam na "akcje" Owsiaka. Nie bywam na "światełku do nieba" (raz czy dwa wyciągnęła mnie na nie rodzina - wystarczy). Nie oglądam WOŚP w TV w dniu jej „grania”. Nie pałam entuzjazmem, ale… oswoiłem się i wewnętrznie zaakceptowałem WOŚP i owsiakologię.
Jak ? Przez kwadrans. Przez kwadrans spędzony kiedyś przed srebrnym ekranem i obserwowanie ludzi (młodzieży) zaangażowanej w tą akcję. Dlaczego? Bo oni naprawdę to przeżywają, czują się potrzebni, czują się że robią coś ważnego i dobrego. Nie tylko prymusi, nie tylko nawiedzone dziunie, nie tylko „etatowi” pracownicy WOŚPu, różnych telewizji i wszelkiej maści medialnych gwiazd i gwiazdeczek, ale zwykli ludzie. Na co dzień nijacy, mało ważni, niezauważalni, nic nie mogący, nie mający na nic wpływu. Tego jednego dnia stają się częścią większej całości, kimś kto ma wpływ na coś ważnego, kto pomaga, od którego coś zależy.
Dlatego WOŚP, to nie jest tylko akcja zbierania pieniędzy na kupno sprzętu medycznego. To akcja łączenia ludzi w szczytnym celu. To czyn, który powoduje wewnętrzną nobilitacje w niej uczestniczących: i tych, którzy zbierają i tych, którzy dają.
A pensje pracowników WOŚP i Owsiaka? Zbieranie podatków również kosztuje. I to więcej niż 2…3 % Caritas także ma etatowych pracowników, których pensje pokrywa z otrzymywanych środków.
A koncert Woodstock? To forma „zapłaty” nie tylko dla wolontariuszy ale i dla całej reszty młodzieży. To po prostu młodzieżowy anturaż WOŚPu.
A megalomania Owsiaka? To pryszcz. Każdy ma jakieś wady. A ta w niczym tej akcji nie szkodzi.
Dlatego choć bez entuzjazmu, bez miłości, ale spotykając jutro wolontariuszy WOŚPu dorzucę się im do puszki. I to pewnie nie jeden raz. Tak jak i dorzucam się spotykając wolontariuszy zbierających na inne szczytne cele. Nie dla siebie, ale dla tego celu. I dla wolontariuszy.
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
