bufon bufon
359
BLOG

Brukselskie njeóki

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 12

        W Brukseli europOsłowie PiS przygotowali wystawę o katastrofie smoleńskiej. Treść jednego z napisów brzmiała mniej więcej tak: „eksperci nie są w stanie wytłumaczyć jak upadek samolotu z 20…30 metrów mógł spowodować takie zniszczenie samolotu”. (W domyśle: „zniszczenie samolotu na tą skalę mogło zostać spowodowane jedynie wybuchem bomby”.)

Przy okazji można przypomnieć, że swego czasu analogiczną wypowiedź na ten temat miał również prezes Jarosław Kaczyński. Można więc przyjąć, że jest to obowiązująca wykładnia tej kwestii dla całej partii oraz dla jej zwolenników.

 

A teraz przejdźmy do samego problemu od strony fizycznej.

 

Załóżmy, że samolot spada z wysokości 30m. Tu pojawia się pierwsze pytanie: dlaczego z 30 m a nie np.: z 5000 m, czyli swojej wysokości przelotowej? Ale nie szukajmy dziury w rozumowaniu europosłów, w tym profesora Legutki. Samolot spadł z wysokości 30m i już. Ale takie założenie oznacza, że on wisiał na tej wysokości i nagle runął w dół. Ktoś go tam trzymał ? Powtarzam – nie szukajmy dziury! Politycy PiSu orzekli, że samolot spadł z 30 metrów, więc spadł !

A jakie konsekwencje fizyczne ma takie założenie?

 

Na samolot działa przyspieszenie ziemskie. Z prostych wzorów poznanych w szkole podstawowej można wyliczyć jaką prędkość będzie miał samolot w momencie uderzenia o ziemię. Pomijając opór powietrza, przyjmując prędkość początkową jako zero, prędkość uderzenia w ziemię ciała spadającego z wysokości 30m to ok. 24m/s czyli 87km/h. Przy takiej prędkości samolot pęka i rozpada się na wiele elementów, a pasażerowie i członkowie załogi odnoszą obrażenia (głównie kręgosłupa) lub giną.

 

(Tak naprawdę składowa pionowa prędkości samolotu TU154M pod Smoleńskiem była o wiele mniejsza niż wynikająca z założeń europosłów PiS. Prędkość opadania samolotu wynosiła ok. 6,5m/s czyli ok. 23km/h. A tuż przed zderzeniem pilot zaczął wyprowadzać samolot, przez co jego prędkość opadania jeszcze bardziej się zmniejszyła. Gdyby samolot uderzył w przeszkodę jedynie z taką prędkością, wówczas połamałby sobie podwozie, złamał się może w kilku miejscach i to by było wszystko. Ale dla wszechstronnie wykształconych i wszystkowiedzących polityków PiS upadek z 30 metrów brzmi mniej groźnie niż rzeczywista prędkość zejściowa samolotu, przez co w ich mniemaniu ma zrobić większe wrażenie na ludzie pisowskim.)

 

Ha! – krzykną teraz zwolennicy zamachu – samolot rozpada się, ale nie w drobny mak, jak to miało miejsce w Smoleńsku!

 

Ha… – szepnę teraz ja – zapomnieliście njeóki, że samolot nie wisiał a leciał i oprócz składowej pionowej prędkości miał jeszcze składowa poziomą. Samolot na wysokości 100 m n.p.t. poruszał się z prędkością ok. 250km/h (tj. ok. 70m/s), a przed samym uderzeniem jeszcze zwiększył tą prędkość po tym, jak pilot zwiększył ciąg silników.

 

Co to jest 250km/h ! – zapewne prychną zwolennicy rozumowania europosłów. Poza tym samolot TU154M ma solidną, mocną konstrukcję (jak to powiedział Prezes Kaczyński).

 

Samolot to duża cienkościenna, nadmuchana puszka aluminiowa o sporej sztywności (aby przenosić naprężenie powstające podczas startów, lotu i lądowań), ale o małej wytrzymałości. Każdy może sprawdzić wytrzymałość takiej puszki (albo lepiej kilku puszek, np.: z piwem) stając na niej. Wytrzymuje, prawda? A teraz skoczyć na nią. Puściła? To jest różnica między obciążeniem statycznym a dynamicznym. I tak zachowuje się puszka po przekroczeniu graniczneń.

 

„Co to jest 250km/h” może przekonać się każdy oglądając wypadki podczas wyścigów Formuły 1. I jak wyglądają samochody Formuły 1 po czołowym zderzeniu z przeszkodą. Z samochodu lecą „drzazgi” i „wióry” a sam samochód rozpada się „w drobny mak”.

 

Ale tak porozrzucane szczątki samolotu mógł spowodować jedynie wybuch bomby ! – woła uparciuszek.

Ostatnio jest modna książka mówiąca o tym, że samolot zdołał wylądować i wtedy rozerwał go wybuch. Szczątki samolotu rozleciałyby się wówczas promieniście od miejsca eksplozji.

To może jednak wybuch był jeszcze w trakcie lotu? Wówczas rozkład szczątków byłby w kształcie wachlarza.

A jak szczątki samolotu były rozrzucone w rzeczywistości można zobaczyć na zdjęciu satelitarnym (link poniżej) – rozwleczone wzdłuż stosunkowo wąskiego korytarza (o rozpiętości skrzydeł tj. ok. 40m) na długości ok. 150...200m.

 

Ale te prawdy i tak nie trafią do miłośników teorii zamachu.

 

Swego czasu poseł Ludwik Dorn medytował nad wyższością osób z wykształceniem ścisłym nad osobami o wykształceniu humanistycznym. Jak widać na załączonym obrazku – najciemniej pod latarnią.

 

 

http://www.flickr.com/photos/digitalglobe-imagery/4515204703/sizes/o/ 

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka